PGE GiEK Skra Bełchatów zmiażdżyła rywali na zakończenie rundy zasadniczej

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów

Siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów w wielkim stylu zakończyli rywalizację w rundzie zasadniczej. Podopieczni Gheorghe Cretu pokonali na wyjeździe Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 3:0, oddając rywalom w całym meczu zaledwie 44 punkty.

Siatkarze Steam Hemarpol Norwid Częstochowa w meczu kończącym rundę zasadniczą zmierzyli się z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Obie ekipy już wcześniej zapewniły sobie miejsce w play-off, stawką sobotniej potyczki były jednak trzy punkty i siódme miejsce w nagrodę dla zwycięzcy tego starcia.

Większą determinacją od początku wykazywali się przyjezdni, którzy co prawda na początek oddali inicjatywę, jednak z biegiem czasu zaczęli przejmować kontrolę nad wynikiem. Skutecznością imponował Miran Kujundzić, motor napędowy PGE GiEK Skry, jeśli chodzi o zdobywanie punktów. W polu zagrywki błyszczał z kolei Pavle Perić, kompletnie zawodzący w pozostałych elementach. Ostatecznie nie przeszkodziło to jednak zawodnikom trenera Gheorghe Cretu w rozstrzygnięciu inauguracyjnej odsłony na swoją korzyść.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście

Miejscowym zapału do gry wystarczyło na niewiele ponad pół seta. Od stanu 17:17 przewaga gości nie podlegała dyskusji. Nie do poznania był Patrik Indra, mający ogromne kłopoty z finalizowaniem akcji. Dobrze radzili sobie natomiast środkowy Daniel Popiela i grający w miejsce Milada Ebadipoura Damian Kogut. Nie wystarczyło to jednak do zatrzymania rozpędzonych bełchatowian.

Blisko 3,5 tysiąca kibiców nie kryło zaskoczenia wynikiem poprzedniej odsłony, jednak jeszcze większa niespodzianka czekała ich w kolejnej partii. W niej częstochowianie nie mieli kompletnie nic do powiedzenia, oddając seta praktycznie bez walki. Bełchatowianie, którzy początkowo dość nieśmiało zaczęli odjeżdżać od przeciwników, w pewnym momencie błyskawicznie powiększyli przewagę z dwóch do siedmiu punktów (17:10). Pomogły zagrywki Łukasza Wiśniewskiego i Amina Esmaeilnezhada, z którymi gospodarze kompletnie sobie nie radzili. W końcówce przyjmujących rywali dobili jeszcze Grzegorz Łomacz i Bartłomiej Lemański.

W trzecim secie sytuacja się powtórzyła, ekipa spod Jasnej Góry ponownie nie zdołała nawiązać walki. Od stanu 8:8 na parkiecie istniał tylko jeden zespół. Bełchatowianie nie mieli litości dla przeciwników, punktując ich co rusz doskonałym, serwisem. Po serii zagrywek Amina Esmaeilnezhada i Pavle Pericia było 10:20. Chwilę później było po meczu, bowiem swój serwis zepsuł Damian Radziwon.

Bełchatowianie w Częstochowie odnieśli 17. zwycięstwo w sezonie, pieczętując siódme miejsce po rundzie zasadniczej. Gospodarze pierwszą część rozgrywek kończą z bilansem 16 zwycięstw - 14 porażek.

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa - PGE GiEK Skra Bełchatów 0:3 (20:25, 12:25, 12:25)

Norwid: Lipiński, Isaacson, Popiela, Kogut, Indra, Adamczyk, Masłowski (libero) oraz Radziwon, Borkowski;

PGE Skra: Lemański, Wiśniewski, Kujundzić, Łomacz, Esmaeilnezhad, Perić, Marek (libero) oraz Nowak, Stern, Szalacha, Dinculescu, Parapunov, Nowak.

MVP: Kajetan Marek (PGE GiEK Skra)

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści