Marta Czerwińska: Pierwszy raz słyszę, że mamy grać o utrzymanie

Imponujące zwycięstwo na inaugurację ligi odniosły siatkarki Gwardii Wrocław, które w pięciu setach pokonały faworyzowane zawodniczki MKS-u Dąbrowa Górnicza. Gwardzistki zagrały zespołowo, a przede wszystkim walecznie. Swój wkład w końcowe zwycięstwo miała wrocławska przyjmująca, Marta Czerwińska.

Porażka faworyzowanych siatkarek MKS-u Dąbrowa Górnicza zdziwiło wielu kibiców oraz ekspertów. Jak można pokonać jedenaście zdrowych i bardzo dobrych zawodniczek, jeśli w zespole trenera Rafała Błaszczyka jest ich jedynie dziewięć, w tym jedna zadaniowa? - Jest ciężko, ponieważ jest nas mało. Ale ten problem nas dodatkowo mobilizuje - rozwiała wszelkie wątpliwości przyjmująca wrocławskiego zespołu, Marta Czerwińska.

Po imponującym triumfie na inaugurację nowego sezonu kibice myślami wybiegają w przyszłość i marzą o sponsorze. Jednak sponsorzy są wtedy, gdy są wyniki. - Wydaje mi się, że po jednym zwycięstwie nie można rokować czy się utrzymamy - powiedziała Czerwińska. Po chwili dodała: - Pierwszy raz słyszę, że mamy walczyć o utrzymanie. Chociaż nie, już przed spotkaniem coś takiego słyszałam. Więc o co w tym sezonie będą walczyć podopieczne Rafała Błaszczyka? Pokonanie zespołu, który aspiruje do medali musi być dobrym prognostykiem na przyszłość. Jeśli Gwardia pokonała MKS, to może pokusi się o urwanie punktów Muszyniance lub BKS-owi Bielsko-Biała? - Cieszę się podwójnie z tego zwycięstwa, bo w Dąbrowie gra się ciężko. Jednak po jednym spotkaniu nie można powiedzieć, że będziemy mieć piąte, szóste miejsce - powiedziała wrocławska zawodniczka.

Sam pojedynek miał jedną, szczególnie charakterystyczną cechę - oba zespoły grały nierówno. - Rzeczywiście widać było tą szarpaną grę. Raz coś wychodziło, a raz nie - szczerze przyznała przyjmująca Gwardii. Nawet laikowi w oczy rzuciły się efektowne, a przede wszystkim efektywne obrony zawodniczek obu drużyn. - W naszym zespole bardzo dobrze funkcjonował blok i obrona, do tego bardzo dobrze zagrałyśmy zagrywką i odrzuciłyśmy przeciwniczki od siatki, co pozwoliło nam odnieść zwycięstwo - powiedziała na zakończenie rozmowy z portalem SportoweFakty.pl, Marta Czerwińska.

Źródło artykułu: