Skandaliczne zachowanie gwiazdora Brazylii w meczu z Polską

Twitter / Polsat Sport / Na zdjęciu: Bruno Rezende popychający sędziego w meczu Polska - Brazylia
Twitter / Polsat Sport / Na zdjęciu: Bruno Rezende popychający sędziego w meczu Polska - Brazylia

Pierwszy set spotkania Polska - Brazylia padł łupem naszych siatkarzy. Pomógł nam w tym jednak challenge. Z werdyktem nie zgadzali się rywale, a przegrywać jednak trzeba umieć. Nie potwierdził tego Bruno Rezende, który ruszył na sędziego.

W ramach ostatniego ćwierćfinału Ligi Narodów reprezentacja Polski zmierzyła się z Brazylią. Oba zespoły miały już okazję rywalizować ze sobą w pierwszej fazie turnieju. Wówczas Biało-Czerwoni zwyciężyli 3:1.

W czwartek, 20 lipca nasi siatkarze byli faworytami starcia z Canarinhos. W końcu to oni zakończyli zmagania w pierwszej fazie na 3. miejscu, a Brazylijczycy na 6. W dodatku turniej finałowy odbywa się w gdańskiej Ergo Arenie, dzięki czemu Polacy mogą liczyć na ogromne wsparcie kibiców.

I to rzeczywiście pomaga Biało-Czerwonym, którzy triumfowali w premierowej odsłonie. Mimo że przyniosła ona sporo emocji, to ostatecznie po grze na przewagi podopieczni Nikoli Grbicia zwyciężyli 26:24.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polki z brązowym medalem Ligi Narodów! Zobacz euforię po meczu

Emocje udzieliły się m.in. w ostatniej akcji pierwszej partii. Mimo że po ataku Alana Souzy punkt zdobyła Brazylia i mieliśmy remis 25:25, to nasz szkoleniowiec zdecydował się na challenge. A w nim zauważono, że to zawodnik Canarinhos dotknął piłki jako ostatni. Wcześniej zdaniem sędziów po uderzeniu w blok piłka wyszła poza boisko.

Po tej decyzji nie wytrzymał Bruno Rezende. Brazylijczyk zdenerwował się tak, że aż popychał jednego z sędziów, Czecha Juraja Mokrego. Mimo tak skandalicznego zachowania, nie otrzymał on żadnej kary.

Ostatecznie Brazylia również poprosiła o challenge, by sprawdzić... to samo. I mimo protestów Canarinhos, zmiany decyzji nie było. To Polakom przypisano ten punkt, który zakończył inauguracyjnego seta.

Na ten moment Biało-Czerwoni są już o krok od półfinału. W drugim secie zwyciężyli 25:21, dzięki czemu w całym spotkaniu prowadzą 2:0.

Przeczytaj także:
Nokaut! Słowenia rozbita w ćwierćfinale

Źródło artykułu: WP SportoweFakty