Miało być przełamanie, jest kompromitacja. Łatwa wygrana GKS-u w Radomiu

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Siatkarze GKS-u Katowice
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Siatkarze GKS-u Katowice

Katastrofalnie w pierwszym secie meczu z GKS-em Katowice zaprezentowali się Cerrad Enea Czarni Radom. Drużyna ze stolicy Górnego Ślaska wygrała 3:0, a MVP zawodów został wybrany Jakub Szymański.

W tym artykule dowiesz się o:

Premierowa odsłona rozpoczęła się od wyrównanej walki. Z czasem przewagę i kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami zaczęli przejmować siatkarze GKS-u Katowice. Po asie serwisowym Jakuba Szymańskiego i kontrze skończonej przez Gonzalo Quirogę przyjezdni objęli trzypunktowe prowadzenie.

Później ich zaliczka błyskawicznie rosła. Z kolei Cerrad Enea Czarni Radom, pomimo dokładnego przyjęcia, notowali niską skuteczność w ataku. Goście to wykorzystywali, broniąc kolejne piłki i bezlitośnie finalizując kontry. Rozgromili bezradnych przeciwników 25:16.

Drugi set miał przebieg podobny do poprzedniego, z tym, że różnica na korzyść GieKSy nie była już tak duża. Katowiczanie w tym samym fragmencie partii "odskoczyli" na trzy "oczka". Duża w tym zasługa Damiana Domagały, który swoją mocną zagrywką mocno utrudnił zadanie przyjmującym Czarnych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

Następnie zespół ze stolicy Górnego Śląska kilkukrotnie postawił szczelny blok. Ten element okazał się kluczowy dla końcowego wyniku tej części. Nawet jeśli przyjezdni nie punktowali bezpośrednio, to wyblokiem stwarzali sobie okazje do wyprowadzenia skutecznych kontrataków. Dużą swobodę w rozegraniu miał Giorgij Seganow.

Gospodarze podjęli rękawicę w trzeciej odsłonie. Mozolnie odrabiali straty poniesione na początku seta. Dopięli swego w samej końcówce, ponieważ po zagrywce Timo Tammemaa przechodzącą piłkę skończył Bartłomiej Lemański (21:20).

Miejscowi nie przedłużyli jednak meczu. Pomimo ich prowadzenia 23:21, to GKS postawił kropkę nad "i". Walczył na tyle zaciekle, że o końcowym rezultacie musiała zadecydować gra na przewagi. Bardzo ważną, przechodzącą piłkę w wolnym polu umieścił Sebastian Adamczyk, dzięki czemu goście mieli meczbola. Po chwili kontrę z lewego skrzydła sfinalizował Szymański, wybrany MVP zawodów.

Cerrad Enea Czarni Radom - GKS Katowice 0:3 (16:25, 19:25, 25:27)

Czarni: Nowak, Rusin, Lemański, Schulz, Firszt, Tammemaa, Masłowski (libero) oraz Łukasik, West, Gąsior.

GKS: Seganow, Quiroga, Kania, Domagała, Szymański, Adamczyk, Mariański (libero) oraz Mielczarek.

MVP: Jakub Szymański (GKS).

Czytaj także:
>> Wyniszczający maraton w Warszawie. Niesamowita seria podtrzymana
>> "Musi smakować niesamowicie". Żona Bartosza Kurka zszokowała fanów

Komentarze (0)