Radosław Wodziński był asystentem w sztabie Marka Mierzwińskiego, a następnie miał tymczasowo prowadzić Grupa Azoty Chemika Police jako pierwszy szkoleniowiec. Prezes klubu Paweł Frankowski zdecydował jednak, że nie będzie poszukiwać nowego trenera.
- Rozważaliśmy różne opcje, ale uznaliśmy, że takie rozwiązanie będzie najbardziej korzystne. Radek zaczął dobrze. To dla niego duże wyzwanie, ale ma moje wsparcie i wierzę, że jest w stanie poprowadzić zespół do zdobycia trofeów – cytuje Frankowskiego oficjalna strona klubu.
Chemik rywalizuje jeszcze na trzech frontach. Mistrz Polski przegrał pierwszy mecz o wejście do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń 2:3 z Fenerbahce Stambuł. Ponadto jest na trzecim miejscu w tabeli Tauron Ligi oraz awansował do turnieju finałowego Pucharu Polski.
- Życie nabrało większego tempa. Przechodzę przyspieszony kurs, ale robię wszystko, żeby drużyna grała dobrze. Najważniejsze mecze przed nami. Razem ze sztabem szkoleniowym staramy się do nich jak najlepiej przygotować, bo Chemik jest marką, która musi prezentować określony poziom - mówi Wodziński.
Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni