Zespół Aluprofu Bielsko-Biała zdecydowanie wygrał rundę zasadniczą Ligi Siatkówki Kobiet. Energa Gedania mimo hucznych zapowiedzi i ambitnych planów zajęcia piątej pozycji uplasowała się na ósmym miejscu – ostatnim, które gwarantowało pozostanie w LSK. Faworyt w pojedynku tych drużyn może być tylko jeden i gdańszczanki powinny się cieszyć z każdego seta wygranego w pierwszej rundzie play-off. Tym bardziej, że ostatni raz przy ulicy Kościuszki ta sztuka udała się im 11 lutego 2004 roku.
Do drużyny Gedanii po kontuzji wraca Kinga Kasprzak, a dla czterech juniorek – Agaty Durajczyk, Tamary Kaliszuk, Natalii Nuszel i Aleksandry Pasznik – wtorkowe spotkanie będzie prawdopodobnie bezpośrednim przygotowaniem przed finałem Mistrzostw Polski w tej kategorii wiekowej. W przeciwieństwie do rozgrywek Ligi Siatkówki Kobiet, zespół z Trójmiasta będzie jednym z faworytów rozgrywanego w Łańcucie turnieju. Gdyby seniorkom udało się jednak ograć Aluprof na własnym terenie, trener Leszek Milewski może nie zgodzić się na wyjazd młodych zawodniczek trenujących z pierwszym zespołem.
O zwycięstwo będzie jednak niezwykle trudno. Podopieczne Wiktora Kreboka przyjadą do Gdańska w najsilniejszym składzie, z reprezentantkami Polski – Mileną Sadurek, Katarzyną Gajgał czy Natalią Bamber. Bielszczanki z pewnością będą chciały powetować sobie w lidze niepowodzenie w finałowym turnieju o Puchar Polski, gdzie odpadły już w ćwierćfinale. Gedania w poznańskich zawodach rozegrała tylko jeden mecz, ale może szczycić się tym, że jako jedyna drużyna urwała seta późniejszym triumfatorkom z Piły.
Spotkanie Gedanii z Aluprofem pierwotnie miało być rozegrane w środę, jednak tego dnia w Gdańsku odbędzie się długo oczekiwany mecz piłkarskiego Pucharu Polski pomiędzy Lechią a Legią Warszawa. Aby fani trójmiejskiego sportu nie musieli wybierać, siatkarskie zmagania przełożono na wtorek, 8 kwietnia. Emocje w hali przy ulicy Kościuszki 49 rozpoczną się o godzinie 18, a bilety w cenie 5 i 10 zł będą do nabycia w kasach przed meczem.
