Wielkie emocje w Ankarze. Stracona szansa debiutanta w Lidze Mistrzów

PAP / Tomasz Meissner / Na zdjęciu: siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie
PAP / Tomasz Meissner / Na zdjęciu: siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie

Aluron CMC Warta Zawiercie przegrał z Halkbankiem Ankara 2:3. W meczu nie zabrakło dyskusji i kartek, a walka trwała ponad trzy godziny.

Do spotkania obie ekipy przystępowały z bardzo podobnym bilansem. Dzielił je tylko jeden punkt. Było więc to spotkanie niezwykle ważne ze względu na zajęcie pierwszego miejsca w grupie, dającego bezpośredni awans do fazy play-off Ligi Mistrzów. I dobrze rozpoczęli je zawiercianie. Od stanu 11:12 włączyli wyższy bieg. Po bloku Dawida Konarskiego prowadzili już 16:11. I raz wypracowanej przewagi nie oddali już do końca seta.

W drugim secie gościom już nie szło tak dobrze. Pojawiły się błędy, a po drugiej stronie siatki dobrze spisywał się Nimir Abdel-Aziz . Po jego ataku miejscowi prowadzili już 8:4. Przyjezdnym udało się jednak odrobić straty, w czym pomogła dobra zagrywka. Jednak to po bloku Urosa Kovacevicia na tablicy wyników pojawił się remis 10:10. Gra punkt za punkt trwała już do końca seta. Dopiero w samej końcówce, po autowym ataku Bartosza Kwolka Halkbank odskoczył na dwa punkty 23:21. I to wystarczyło do wyrównania stanu meczu.

Trzecia partia była niezwykle zacięta. Iskrzyło po obu stronach siatki, a po jednej z wideoweryfikacji za swoje zachowanie czerwoną kartkę dostał Nicolas Bruno, co oznaczało stratę punktu. Po dobrym bloku Michała Szalachy zawiercianie odskoczyli na dwa punkty 19:17. Po ataku Urosa Kovacevicia mieli pierwszą piłkę setową 24:21. Zamiast jednak skończyć seta w kolejnej akcji, zafundowali swoim kibicom emocje w końcówce. Pomógł im Nimir Abdel-Aziz, który zepsuł zagrywkę 23:25

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu

Po zaciętej walce punkt za punkt na początku czwartej partii, miejscowi odskoczyli na 8:5, głównie dzięki dobrej grze Yigita Gulmezoglu. Goście gonili wynik. Znów nie brakowało emocji i dyskusji, zwłaszcza przy wideoweryfikowanych akcjach. I po jednej z dłuższych przerw spowodowanych właśnie sprawdzaniem zagrania, Nimir Abdel-Aziz posłał piłkę w aut i był remis 19:19. Zawiercianie mieli szansę na wyjście na prowadzenie 21:20, ale challenge pokazał, że piłka minimalnie była po bloku po ataku Holendra. Po zaciętej końcówce górą byli siatkarze Halkbanku.

Tie-break lepiej zaczęli podopieczni Michała Winiarskiego. Kończyli swoje pierwsze akcje i utrzymywali dwupunktowy dystans. Aż w końcu popełnili dwa błędy. O ile to była druga pomyłka, bo sędziowie w końcu tego nie sprawdzili, a za dyskusje Aluron stracił punkt i zrobiło się 8:7 dla gospodarzy.

Oczywiście to nie był koniec walki. W samej końcówce zawiercianie przełamali rywala i mieli pierwszą piłkę meczową po ataku Dawida Konarskiego 14:13. Goście mieli jeszcze trzy szanse na zakończenie spotkani, ale ich nie wykorzystali. Za to miejscowi za pierwszym razem skorzystali z okazji, by zapisać na swoim koncie wygraną. To oznacza, że los pierwszego miejsca w grupie B nie jest jeszcze rozstrzygnięty, ale zawiercianie się od niego oddalili.

Halkbank Ankara - Aluron CMC Warta Zawiercie 3:2 (21:25, 25:23, 23:25, 25:23, 19:17)

Halkbank: Ma'a, Nimir, Yigit, Matić, Bruno, Dogukan, Ivgen (libero) oraz Eksi, Dogruluk, Tayaz

Aluron CMC: Kovacević, Konarski, Kwolek, Tavares, Zniszczoł, Szalacha, Danani (libero) oraz Dulski, Łaba, Kozłowski

Tabela gr. B Ligi Mistrzów

#DrużynaPktMZPSety
1 Halkbank Ankara 13 6 5 1 16:8
2 Berlin Recycling Volleys 11 6 4 2 13:9
3 Aluron CMC Warta Zawiercie 10 6 3 3 12:11
4 Hebar Pazardżik 2 6 0 6 5:18

Czytaj także:
-> Liga Mistrzów: Jastrzębski Węgiel przypieczętował triumf w swojej grupie i awans do ćwierćfinału
-> Rozbudzona nadzieja zgasła. Chemik Police bez łupu w Lidze Mistrzyń

Komentarze (0)