Niedzielne popołudnie rozpocznie się od hitu PlusLigi, w którym mistrz Polski zmierzy się z wicemistrzem. Normalnie można byłoby się spodziewać wysokiego poziomu i mnóstwa emocji. Jednak obie ekipy przystąpią do tego spotkania mocno poturbowane problemami zdrowotnymi. Stąd wszystko w tym meczu jest możliwe.
W szeregach gospodarzy już od dawna brakuje w składzie Jurija Gladyra. Ostatnio do grona kontuzjowanych dołączyli Benjamin Toniutti i Łukasz Wiśniewski. Francuz podczas treningu skręcił staw skokowy. Gorzej sytuacja przedstawia się w przypadku byłego reprezentanta Polski. Podczas ostatniego meczu przeciwko Cerrad Enei Czarnym Radom zerwał więzadła i uszkodził łękotki, co oznacza przerwę w grze przynajmniej do końca sezonu.
W ZAKSiE w ostatnim meczu zabrakło Łukasza Kaczmarka i Przemysława Stępnia. Już od początku sezonu kędzierzynianie muszą sobie radzić bez Norberta Hubera. Natomiast do gry starciu z GKS-em Katowice wrócił David Smith. Wprawdzie obie ekipy dzieli w tabeli 7 punktów, ale tylko 2 miejsca. Dla jastrzębian stawka tego spotkania będzie jednak wyższa, bo po sobotniej wygranej Aluronu CMC Warty Zawiercie, to zawiercianie są teraz na pierwszym miejscu. Jeśli podopieczni Marcelo Mendeza chcą wrócić na pozycję lidera, to muszą w niedzielę wygrać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Katarczycy się wściekli, gdy ją zobaczyli. To miss mundialu?
Drugi zaplanowany tego dnia mecz PlusLigi też zapowiada się ciekawie. Projekt Warszawa podejmuje Trefl Gdańsk. Teoretycznie w tym spotkaniu faworytem będą przyjezdni. Gdańszczanie aktualnie plasują się na piątym miejscu w tabeli. W ostatniej kolejce byli bardzo blisko wygranej z Asseco Resovia Rzeszów. Ostatecznie musieli zadowolić się jednym punktem.
Warszawianie z kolei są drużyną po przejściach w tym sezonie. Zaczęli źle, potem było lepiej, jak do gry zaczęli wracać kontuzjowani zawodnicy. Potem znów wpadły przegrane, co kosztowało trenera Roberto Santilliego utratę stanowiska. Od momentu zmiany, pod wodzą jego dotychczasowego asystenta, Piotra Grabana, Projekt wygrał dwa ostatnie mecze. O punkty nie będzie łatwo, ale liga pokazała w tym roku, że wszystko jest możliwe.
Hasło o tym, że wszystko jest możliwe powinno przyświecać także zapowiedzi dwóch niedzielnych meczów Tauron Ligi. Teoretycznie faworyci są wskazani, bo lider gra z przedostatnią drużyną, a wicelider z ostatnią. ŁKS Commercecon Łódź nie przegrał jeszcze ani jednego spotkania. Jednak w pierwszym starciu Ligi Mistrzyń łodzianki poniosły porażkę z Allianz MTV Stuttgart. W zmęczeniu rywalek grą na dwóch frontach tarnowianki mogą upatrywać swojej szansy.
Trudne zadanie czeka siatkarki Legionovii, które na wyjeździe zagrają z Developresem. Rzeszowianki z tegorocznych rozgrywkach Tauron Ligi przegrały tylko jeden mecz i to po tie-breaku z ŁKS-em. W Lidze Mistrzyń zaczęły bardzo dobrze, bo od pewnej wygranej z Volley Mulhouse Alsace.
Z kolei legionowianki w lidze na razie nie wygrały ani razu, ba, nie ugrały nawet punktu. Za to w europejskich pucharach potrafiły wyjść z nie lada opresji. W kwalifikacjach do fazy głównej Pucharu Challenge przegrały pierwsze spotkanie z greckim ASP Thetis Voula 0:3. Jednak w rewanżu nie dość, że pokonały rywalki 3:0, to jeszcze wygrały złotego seta i przeszły do kolejnej fazy rozgrywek. Jeżeli wtedy udało im się wykonać misję niemożliwą, to w sumie mogą dokonać tego także teraz.
Mecze 15. kolejki PlusLigi:
Jastrzębski Węgiel - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, godz. 14:45 (transmisja Polsat Sport)
Projekt Warszawa - Trefl Gdańsk, godz. 17:30 (transmisja Polsat Sport)
Mecze 7. kolejki Tauron Ligi:
Roleski Grupa Azoty Tarnów - ŁKS Commercecon Łódź, godz. 16:00 (transmisja Polsat Box Go)
Developres Bella Dolina Rzeszów - IŁ Capital Legionovia Legionowo, godz. 19:00 (transmisja Polsat Box Go)
Czytaj także:
-> Całą seniorską karierę występuje w PlusLidze. W sobotę rozegrał jubileuszowe spotkanie
-> PGE Skra Bełchatów zatrzymała rozpędzonych lublinian