Na zakończenie 13. kolejki PlusLigi GKS Katowice przyjechał do Gdańska. Miejscowy Trefl w tym sezonie imponuje przed własną publicznością, bowiem dotychczas przegrał tylko z Jastrzębskim Węglem (0:3). Lepiej przed na domowym obiekcie spisuje się tylko Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która jeszcze nie przegrała meczu. Przyjezdni natomiast grają w kratkę, ale po raz kolejny będą liczyć się w walce o awans do fazy play-off.
Bardzo dobrze w mecz weszli gospodarze, którzy po asie serwisowym Patryka Niemca prowadzili 4:1. Szybko przerwać grę zdecydował się Grzegorz Słaby. Przyjezdni rozkręcali się z minuty na minutę i po punktowych blokach Marcina Kanii mieliśmy remis (8:8). Po wyrównanym fragmencie to GKS odskoczył na trzy punkty po skutecznej kontrze Jakuba Szymańskiego (18:15) i tej przewagi już nie oddał. Trefl złapał kontakt w końcówce, ale jego zawodnicy nie kończyli decydujących akcji i to się zemściło.
Start II partii również należał do gdańszczan, którzy po zagrywce Karola Urbanowicza prowadzili 8:5. Tym razem przerwa dla ich rywali nie podziałała motywująco. Mimo że trzymali się w kontakcie to ponownie pozwolili przeciwnikom na ucieczkę, na którą zmuszony był reagować ich szkoleniowiec (14:17). W końcówce ponownie GKS był blisko, ale piłkę setową Treflowi zdołał zapewnić Bartłomiej Bołądź. Dogodną sytuacją na wyrównanie stanu tego pojedynku miał Niemiec, który przestrzelił w kontrze. W kolejnej akcji kłopoty mieli miejscowi i wykorzystał je Kania, doprowadzając do gry na przewagi. Ta jednak potrwała krótko, bo przy czwartej okazji na zamknięcie tej odsłony meczu Lukas Kampa zatrzymał Szymańskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek już znudziło się odpoczywanie
Trzeci set rozpoczął się inaczej niż zwykle, bowiem przez pierwszą jego część trwała wyrównana walka. Ponownie jednak as serwisowy dał Treflowi trzy "oczka" przewagi, tym razem autorstwa Bołądzia (12:9). Gdy problemy z poprawną wystawą miał Giorgij Seganow, a ataku nie był w stanie skończyć Gonzalo Quiroga GKS był w poważnych tarapatach (15:20). Katowiczanie nie dali jednak za wygraną, najpierw sygnał do ataku dał Jakub Jarosz swoimi zagrywkami, a następnie Quiroga i Tomas Rousseaux. Jednak przy wyniku 24:23 atakujący gospodarzy nie popełnił błędu i wyprowadził swój zespół na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie.
W kolejnej odsłonie wróciliśmy do "normalności". Świetny Bołądź błyszczał od początku, a jego ekipa szybko prowadziła 4:1. Przerwana gra przez szkoleniowca przyjezdnych przyniosła efekt, bowiem kilka minut później po ataku Rousseauxa mieliśmy już remis (8:8). Po dwóch skutecznych blokach z przodu był GKS (12:11) i w tamtym momencie na ławkę zasiadł Mikołaj Sawicki, którego w kolejnym już meczu na pozycji przyjmującego zmienił Mariusz Wlazły.
To jednak nie zatrzymało rozpędzających się katowiczan, którzy po błędzie wyżej wspomnianego byłego reprezentanta Polski odskoczyli na trzy "oczka", gdy Quiroga wykorzystał przechodzącą piłkę (17:14).
Grę gospodarzy odmienił Niemiec, który przy wyniku 17:18 posłał dwa asy serwisowe. Od tego momentu to Trefl był z przodu i nie oddał prowadzenia nawet na chwilę. W końcówce swoją wartość udowodnił Bołądź, zdobywca trzech ostatnich punktów dla swojej ekipy. Łącznie zgromadził na swoim koncie 29 "oczek" i zasłużenie wybrany został MVP tego spotkania.
Trefl Gdańsk - GKS Katowice 3:1 (21:25, 27:25, 25:23, 25:23)
Trefl:
Kampa, Bołądź, Martinez, Sawicki, Niemiec, Urbanowicz, Perry (libero) oraz Czerwiński, Wlazły
GKS: Seganow, Jarosz, Szymański, Quiroga, Hain, Kania, Mariański (libero) oraz Mielczarek, Domagała, Rousseaux, Adamczyk, Ogórek (libero)
MVP: Bartłomiej Bołądź (Trefl)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 78 | 36 | 28 | 8 | 91:51 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 78 | 34 | 25 | 9 | 89:38 |
3 | Asseco Resovia Rzeszów | 74 | 33 | 24 | 9 | 83:39 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 69 | 34 | 24 | 10 | 80:49 |
5 | Projekt Warszawa | 64 | 32 | 22 | 10 | 75:46 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 62 | 35 | 22 | 13 | 75:56 |
7 | Trefl Gdańsk | 59 | 32 | 21 | 11 | 70:49 |
8 | PSG Stal Nysa | 50 | 33 | 16 | 17 | 61:58 |
9 | Ślepsk Malow Suwałki | 47 | 32 | 15 | 17 | 60:60 |
10 | Bogdanka LUK Lublin | 43 | 32 | 15 | 17 | 57:68 |
11 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 43 | 33 | 12 | 21 | 61:73 |
12 | GKS Katowice | 35 | 32 | 13 | 19 | 44:70 |
13 | Barkom Każany Lwów | 35 | 32 | 10 | 22 | 48:72 |
14 | KGHM Cuprum Lubin | 29 | 34 | 10 | 24 | 46:87 |
15 | Enea Czarni Radom | 15 | 32 | 3 | 29 | 30:89 |
16 | BBTS Bielsko-Biała | 8 | 30 | 3 | 27 | 22:87 |
Przeczytaj także:
Kolejny sobotni pojedynek w PlusLidze zakończony tie-breakiem
Dominacja. Zespół Bartosza Bednorza nie miał sobie równych w fazie zasadniczej