Zaskoczenie w PlusLidze. Rola faworyta zaszkodziła rewelacji

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarze PSG Stali Nysa
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarze PSG Stali Nysa
zdjęcie autora artykułu

PSG Stal Nysa sprawiła w tym sezonie kilka niespodzianek, ale kiedy to ona zagrała w roli faworyta, rozczarowała. Trzecia drużyna PlusLigi została pokonana 1:3 przez LUK Lublin.

W tym artykule dowiesz się o:

LUK potrzebował aż siedmiu meczów do odniesienia pierwszego zwycięstwa w sezonie PlusLigi. Pokonanie 3:1 beniaminka BBTS-u Bielsko-Biała, w połączeniu z punktami zdobytymi w zakończonych tie-breakiem meczach, pozwalało na zajmowanie trzeciego miejsca, tyle że od końca tabeli. Za lublinianami byli tylko bielszczanie oraz Cuprum Lubin.

Z kolei Stal znalazła się po siedmiu kolejkach na trzecim miejscu w tabeli tylko za Jastrzębskim Węglem i Asseco Resovią Rzeszów. Walcząca w poprzednim sezonie tylko o utrzymanie drużyna zgłosiła chęć dostania się do ćwierćfinału aktualnych rozgrywek. Pojedyncze niepowodzenia nie odbierały dotąd impetu podopiecznym Daniela Plińskiego.

LUK podszedł do starcia z faworyzowanym przeciwnikiem nakręcony i w pierwszym secie odniósł zwycięstwo 29:27. Gospodarze prowadzili na początku partii, ale dali się złapać przy stanie 10:10. Później jeszcze kilkakrotnie chcieli oddalić się od Stali, ale decydujący cios zadali dopiero w walce na przewagi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Niesieni dopingiem gospodarze poczuli możliwość sprawienia niespodzianki. W drugim secie LUK Lublin ponownie wcześnie wyszedł na prowadzenie i nie pozwalał na rozpędzenie się nysianom. Gra drugoroczniaka w elicie sprawiała bardzo dobre wrażenie i została potwierdzona wynikiem 25:20.

W trzecim secie kibice obserwowali krótkie przebudzenie Stali Nysa. Wyżej notowana w tabeli drużyna przejęła kontrolę nad wydarzeniami i zwyciężyła 25:19. W składzie gości doszło do tego etapu meczu do licznych zmian. Grali w nim między innymi nieobecni w wyjściowej szóstce Zouheir El Graoui, Konrad Jankowski czy Rafał Buszek.

Sytuacja wróciła do "normy" w czwartym secie, a spokojniejsi w działaniu lublinianie zamknęli mecz punktem na 25:22. Najlepiej w ich szeregach zaprezentował się Wojciech Włodarczyk. MVP starcia zdobył 23 punkty, z których 19 atakiem przy 58 procentach skuteczności, a do tego dołożył trzy bloki oraz asa serwisowego. Po kilkanaście "oczek" dołożyli Rafał Faryna, Jeffrey Jendryk oraz Jan Nowakowski.

LUK Lublin - PSG Stal Nysa 3:1 (29:27, 25:20, 19:25, 25:22)

LUK: Komenda, Włodarczyk, Faryna, Jóźwik, Nowakowski, Jendryk, Watten (libero) oraz Tavares, Romać, Stajer, Gregorowicz (libero)

Stal: Abramowicz, Ben Tara, Gierżot, Zerba, Żukouski, Kwasowski, Dembiec (libero) oraz El Graoui, Buszek, Jankowski, Miyaura, Szczurek, Biniek (libero)

MVP: Wojciech Włodarczyk (LUK)

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1
78
36
28
8
91:51
2
78
34
25
9
89:38
3
74
33
24
9
83:39
4
69
34
24
10
80:49
5
64
32
22
10
75:46
6
62
35
22
13
75:56
7
59
32
21
11
70:49
8
50
33
16
17
61:58
9
47
32
15
17
60:60
10
43
32
15
17
57:68
11
43
33
12
21
61:73
12
35
32
13
19
44:70
13
35
32
10
22
48:72
14
29
34
10
24
46:87
15
15
32
3
29
30:89
16
8
30
3
27
22:87

Czytaj także: Niespodziewana bohaterka finału Tauron Ligi odchodzi Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: