W wieku 69 lat w poniedziałek odszedł Tomasz Wójtowicz - jeden z najlepszych polskich siatkarzy w historii. Były zawodnik walczył z rakiem trzustki. Cieszył się wielką estymą nie tylko w Polsce, ale na całym świecie.
- Bardzo mi przykro. Napisał historię siatkówki, także włoskiej. Grał przez kilka lat w Italii, także w Citta di Castello, które jest blisko Perugii. Grałem z nim, rozmawialiśmy też niedawno. To był świetny facet - mówi WP o Wójtowiczu Andrea Anastasi. Polak przez kilka lat miał okazję grać w Serie A.
I do dziś stanowi za przykład dla młodych siatkarzy. Zwłaszcza w jednym elemencie - bloku. Anastasi zdarza, że do dzisiaj w Italii toczą się dyskusje o tym, jak to robił Wójtowicz.
- Gra Wójtowicza w tym elemencie to był wzór. Przyglądałem się polskiemu systemowi bloku, kiedy wygrywali mistrzostwo świata i igrzyska. Robiliście coś niesamowitego. Moim zdaniem Wójtowicz był jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym w historii w tym elemencie. Również niedawno w Italii rozmawialiśmy o jego bloku - przyznaje.
Zdradza także, co czyniło go tak wyjątkowym. - Zaczynał jako środkowy, ale we Włoszech grał także jako atakujący. Kiedy przyjechał do Włoch to nie mieliśmy "normalnej" pozycji atakującego. Było to coś pomiędzy środkowym i atakującym. On zaczął atakować z drugiej linii. To był jeden z najbardziej nowoczesnych siatkarzy w tamtych czasach - kończy były selekcjoner kadry Polski.
Czytaj więcej:
Tak polska siatkówka odda hołd legendzie. Jest decyzja
