Uraz kluczowego zawodnika nie przeszkodził. Trójkolorowi meldują się w półfinale Ligi Narodów

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Francji
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Francji

Na trzy godziny przez rozpoczęciem meczu lekkiego urazu nabawił się Earvin Ngapeth. Francuzi mimo osłabienia ograli reprezentację Japonii bez straty seta. Trójkolorowi są trzecim zespołem, który awansował do półfinału Ligi Narodów.

W tym artykule dowiesz się o:

Oba zespoły do tego spotkania przystąpiły w osłabieniu. Najpierw kontuzji na treningu nabawił się Yuki Ishikawa, która wykluczyła go z gry w turnieju finałowym Ligi Narodów. Następnie urazu doznał Earvin Ngapeth, jednak jego występ stał pod znakiem zapytania. Francuz ostatecznie pojawił się kilka razy na boisku, ale tylko do przyjęcia.

Premierowa odsłona przez długi czas była wyrównana. Oba zespoły grały punkt za punkt, na przerwę techniczną Francuzi schodzili z jednopunktowym prowadzeniem. Przed końcowym fragmentem seta błędy zaczęli popełniać Japończycy, w konsekwencji rywale odskoczyli na trzy "oczka" (18:15). W pogoń jednak ruszyli siatkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni i po zdobyciu pięciu punktów z rzędu to oni objęli wypracowali przewagę (23:21).

Japończycy w końcówce nie utrzymali jednak nerwów na wodzy, bowiem najpierw zepsuli zagrywkę, a później posłali atak w aut. Następnie kontrę wykorzystał Jean Patry i dało to Trójkolorowym piłkę setową. Rywale jednak zdołali się obronić i o wszystkim zadecydowała gra na przewagi. Tutaj przed drugą szansą na zakończenie seta stanęli Francuzi i tym razem byli już skuteczni.

W drugiej partii podopieczni Andrea Gianiego odskoczyli rywalom znacznie szybciej (7:4). Przewaga ta powiększyła się do pięciu punktów po skutecznej akcji zakończonej przez atakującego Francuzów, który w tym spotkaniu radził sobie znakomicie. Japończycy zmniejszyli stratę do dwóch "oczek", ale momentalnie do dobrej gry wrócili Trójkolorowi.

Siatkarze z Francji swój szturm rozpoczęli, gdy w polu serwisowym pojawił się Antoine Brizard. Wtedy jego zespół odskoczył na aż dziewięć punktów, dwa z nich rozgrywający Trójkolorowych zdobył bezpośrednio z zagrywki i wypracował swojej drużynie piłki setowe. Już drugą z nich wykorzystał Trevor Clevenot.

Trzecia partia rozpoczęła się niemal identycznie co poprzednia. Po wyrównanym początku odskoczyli Trójkolorowi (8:5). Mimo, że rywale złapali kontakt to nawet na moment nie doprowadzili do remisu. W drugiej części seta Francuzi prowadzili czteroma punktami i nie pozwalali Japończykom na zmniejszanie strat. Podopieczni Andrea Gianiego zakończyli spotkanie przy pierwszej piłce meczowej, stawiając potrójny blok, który przyniósł efekt.

Mimo walki w premierowej odsłonie Japonia ostatecznie w całym meczu nie wygrała ani jednego seta. Francja odniosła pewne zwycięstwo i awansowała do półfinału, w którym zmierzy się z gospodarzem turnieju - Włochami.

Francja - Japonia 3:0 (26:24, 25:16, 25:20)

Francja: Brizard, Patry, Clevenot, Louati, Chineyeze, Le Goff, Grebennikow (libero) oraz Jouffroy, Ngapeth

Japonia: Sekita, Nishida, Otsuka, Takanashi, Yamauchi, Onodera, Yamamoto (libero) oraz Takahashi, Miyaura

Przeczytaj także:
W końcu. Jest oświadczenie FIVB ws. fatalnych warunków
Świetna akcja na otwarcie ćwierćfinału. To trzeba zobaczyć

ZOBACZ WIDEO: #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #08: Spartańskie warunki przed finałami LN

Źródło artykułu: