Irańska niespodzianka w Sofii. Nie ma już niepokonanych drużyn w Lidze Narodów

Do spotkania z Iranem Amerykanie przystępowali jako jedyna do tej pory niepokonana drużyna w Lidze Narodów. Z kolei ich rywale na pięć rozegranych meczów wygrali tylko dwa. Faworytem więc zdawali się być podopieczni Johna Sperawa. Ale początek starcia pokazał co innego. To siatkarze z Azji byli skuteczniejsi, bardzo dużo dobrego zrobiła ich zagrywka. Po serii asów Amirhosseina Esfandiara prowadzili już 17:10. Tak wysokiej przewagi nie dali już sobie odebrać.

W drugim secie obraz gry był podobny. Początek może był bardziej wyrównany, ale Irańczycy szybko odskoczyli na 10:7. Po skończonej przez Amina Esmaeilnezhada kontrze było już 16:11. W tym momencie o czas poprosił trener amerykańskiej ekipy. Po tej przerwie jego gracze wzięli się za odrabianie strat. Dużo dobrego dało pojawienie się na boisku Mitcha Stahla. To po jego punktowej zagrywce reprezentacja USA wyszła na prowadzenie 21:19. Doszło do zaciętej końcówki, w której obie drużyny miały szansę na wygraną. Lepiej wykorzystali ją Azjaci, bo po wzięciu challengu okazało się, że Kyle Ensing przy ataku popełnił błąd.

Trzecie odsłona meczu zaczęła się dobrze dla Amerykanów, od prowadzenia 4:2. Rywale dosyć szybko jednak doprowadzili do remisu. Do stanu 17:17 żadna z ekip nie była w stanie na dłużej wypracować większej przewagi. Wtedy atak Amina Esmaeilnezhada oraz blok na Toreyu Defalco dały Irańczykom prowadzenie 19:17. Ale to nie był jeszcze koniec emocji. Podopieczni Johna Sperawa wyrównali i znów końcówka była zacięta. I tak samo jak pół godziny wcześniej, to drużyna z Azji okazała się lepsza.

USA - Iran 0:3 (18:25, 27:29, 25:27)

USA: Tuaniga, Ensing, Jendryk, Mitech, Defalco, Jaeschke, Dagostino (libero) oraz Stahl, Russell K., Shaw, Muagututia

Iran: Toukteh, Jelveh, Vadi, Amin, Esfandiar, Ebadipour, Hazratpour (libero) oraz Reza, Sharifi, Ramezani

Liga Narodów 2022

Czytaj także: -> Brazylia przełamuje niemoc w Lidze Narodów. Serbowie bez szans -> Zła passa Argentyny trwa. Francja wciąż minimalnie lepsza od Polski

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wchodziła pod kosz i nagle... Coś niesamowitego!