Rano doszło do absolutnie kuriozalnych wydarzeń na Filipinach. Niemiecki zespół prowadzony przez Michał Winiarski został ukarany walkowerem w meczu z reprezentacją Chin.
Wszystko z powodu odmowy gry z Chińczykami, którzy dzień wcześniej z powodu zakażenia COVID-19 nie mogli skompletować pełnej szóstki do gry w pojedynku z Francją. Wówczas to mistrzowie olimpijscy dostali walkowera na swoją korzyść.
Jak możemy się dowiedzieć z oświadczenia wydanego przez federację niemiecką, 18 czerwca 2022 roku chińscy siatkarze dwukrotnie uzyskali pozytywne testy na COVID-19. Chińczycy na negatywne wyniki musieli czekać do kilku godzin przed rozpoczęciem meczu z Niemcami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie sceny możemy zobaczyć bardzo rzadko. Co tam się działo!
Niemieccy siatkarze mimo wszystko obawiali się o swoje zdrowie, oraz udziały w nadchodzących, pozostałych meczach Ligi Narodów. - Nie można wykluczyć znacznie zwiększonego ryzyka infekcji w wyniku kontaktu z niedawno zarażonymi osobami. Na licznych spotkaniach wewnętrznych i e-mailach staraliśmy się znaleźć rozwiązanie ze światowym stowarzyszeniem FIVB, które pozwoliłoby nam bezpiecznie grać - napisano w oświadczeniu.
Winy w cały zamieszaniu szukają bezwzględnie w działaniach FIVB. - Dla nas jest zatem niezrozumiałe, jak FIVB nie chce rozegrać dzisiejszego meczu z Chinami (23.06.22 15:00 czasu lokalnego, 9:00 czasu niemieckiego) nawet 5 dni po pozytywnych testach PCR (18.06.2012) bez dodatkowego testu PCR, aby zapewnić jak największe bezpieczeństwo dla wszystkich zaangażowanych stron. - dodano w oficjalnym oświadczeniu.
Niemiecka federacja próbowała znaleźć odpowiednie rozwiązanie tej sytuacji. Tym miało być przeniesienie spotkania na inny termin. - Nasza sugestia przeniesienia gry na późniejszy termin również nie została przyjęta do tej pory. Zdrowie fizyczne ma dla nas jako zespół najwyższy priorytet. Z tego powodu podjęliśmy decyzję o odwołaniu dzisiejszego meczu w Quezon City / Filipiny z Chinami! - zakończono oficjalne pismo.
Wyraźnie widać rozgoryczenie niemieckich działaczy. Nie można się temu dziwić. W końcu najważniejsze jest zdrowie siatkarzy.
Zobacz też:
Co tam się dzieje?! Cyrk w Lidze Narodów
Ależ emocje, co za poziom w Lidze Narodów. Amerykanie górą!