Stephane Antiga: Teraz zaczynam urlop

W środę w Bydgoszczy odbyła się konferencja prasowa podsumowująca mistrzostwa świata w grodzie nad Brdą. Oprócz włodarzy miasta, z dziennikarzami spotkał się także szkoleniowiec polskiej kadry.

W Bydgoszczy odbyły się mecze drugiej rundy mistrzostw świata w ramach grupy F. Sympatycy siatkówki mogli podziwiać mecze m. in. Argentyny i USA. To właśnie te dwie reprezentacje stoczyły pięciosetowy bój, którego końcowy wynik był przepustką dającą półfinał biało-czerwonym. Tym samym, mimo że Bydgoszcz nie gościła u siebie polskiej kadry, dołożyła swoją cegiełką do sukcesu podopiecznych Stephane'a Antigi. - Z całego serca gratuluję reprezentacji Polski. Nasza hala była szczęśliwa, chociaż nie grała w niej reprezentacja Polski. Jednak zwycięstwo Argentyny nad USA zapewniło biało-czerwonym półfinał. Na medal spisali się także bydgoscy fani, którzy żywiołowo dopingowali kadrę w strefie kibica - zaznaczył prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.

[ad=rectangle]

W październiku CEV przyznała Polsce prawo do organizacji mistrzostw Europy siatkarzy w 2017 roku. Polskie miasta już rozpoczęły starania o możliwość goszczenia u siebie najlepszych drużyn Starego Kontynentu. Czy bydgoscy kibice otrzymają kolejną szansę podziwiania siatkówki na najwyższym poziomie? -Zgłosiliśmy naszą gotowość, ale zostaną wybrane tylko cztery miasta - podkreślił prezydent.

Jednym z gości konferencji prasowej był Stephane Antiga. Kibice z grodu nad Brdą doskonale znają Francuza, ponieważ w latach 2011-2013 Antiga reprezentował barwy ówczesnej Delecty Bydgoszcz. Szkoleniowiec reprezentacji Polski współpracował z Piotrem Makowskim. - Doskonale pamiętam trenera. Obaj jesteśmy teraz szkoleniowcami i jest to trochę dziwne uczucie. Współpraca z trenerem Makowskim pozwoliła mi zdobyć wiele doświadczenia, które zaprocentowało na mundialu - podkreślił Antiga.

Stephane Antiga już w pierwszym roku pracy sięgnął po mistrzostwo świata
Stephane Antiga już w pierwszym roku pracy sięgnął po mistrzostwo świata

Trenerski "żółtodziób" doprowadził biało-czerwonych do drugiego mistrzostwa świata w historii. Po zakończeniu mistrzostw szkoleniowiec nie miał zbyt wielu czasu na odpoczynek. Zawodnicy oraz sztab szkoleniowy spijali śmietankę po zdobyciu złotych medali. - Teraz zaczynam urlop. Jeszcze raz dziękuje wszystkim kibicom za wsparcie i trzymanie za nas kciuków - Francuz nie szczędził miłych słów pod adresem polskich fanów.

W hali Łuczniczka swoich meczów nie rozgrywała reprezentacja Polski. Mimo to kibice szczelnie wypełnili obiekt na spotkania drugiej rundy. Najwyższą frekwencję zanotowano podczas pojedynku reprezentacji Argentyny z USA. - Średnio na meczach było 4 tys. widzów. Dodatkowo było akredytowanych ponad 100 dziennikarzy. Wartość medialna mistrzostw dla naszego miasta wyniosła 23 mln -dane przedstawił menedżer do spraw promocji miast gospodarzy mistrzostw świata siatkarzy, Krzysztof Lipiec.

Źródło artykułu: