Już w półfinałach Anna Falkowska pokazała, że będzie faworytką do zdobycia medalu Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich. Do finału reprezentantka Polski awansowała z pierwszym czasem. Z kolei trzeci rezultat uzyskała Kornelia Woźniak. To sprawiało, że apetyty przed finałowym wyścigiem na dystansie 500 metrów były ogromne.
W finale zarówno Falkowska, jak i Woźniak świetnie wystartowały. Falkowska prowadziła od startu do mety, a Woźniak trzymała się za jej plecami. Była blisko sięgnięcia po srebrny medal, ale na ostatnich metrach przewróciła się i rywalizację zakończyła na czwartym miejscu.
- Przyjeżdżając tu liczyłam na medal. Nie powiedziałabym, że na złoto, ale na brąz, może srebro. Złoto jest dla mnie wielkim zaskoczeniem, nie mogłam w to uwierzyć, kiedy przekraczałam linię mety - powiedziała po starcie Falkowska, którą cytuje portal olimpijski.pl.
- Jeszcze to do mnie nie dociera i bardzo wciąż to przeżywam. Cieszę się, że w końcu udało mi się coś, o czym bardzo marzyłam. Starałam się opanować cały stres, żeby dojechać do końca po ten złoty medal. Udało mi się to i ten właśnie medal jest na to dowodem. Tego się nie da opisać, to są wielkie emocje. Życzę tego każdemu. Najgorszy był dla mnie finał, jeden z bardziej stresujących biegów na tych zawodach w ogóle - dodała.
To pierwszy złoty medal zdobyty przez reprezentację Polski na IV Zimowych Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich, które rozgrywane są w południowokoreańskim Gangwon. Jednocześnie to drugi krążek Polaków na tej imprezie. Wcześniej brązowy medal wywalczył Łukasz Łukaszczyk.
Jest to pierwszy w historii medal dla Polski na Młodzieżowych Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w short tracku. I drugie złoto w historii tej imprezy. Pierwsze, cztery lata temu w Lozannie, wywalczył biathlonista Marcin Zawół.
Falkowska już w niedzielę miała szansę na pierwszy medal na igrzyskach. W przerwanym finale na 1000 metrów wychodziła na prowadzenie w momencie, gdy jadąca obok niej rywalka upadła. W powtórzonym finale była czwarta.
Czytaj także:
Hurkacz wskazał kluczowy element. To nie był serwis
Hubert Hurkacz poznał rywala w ćwierćfinale. To będzie trudne wyzwanie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie