Finałowy bieg na 500 metrów podczas mistrzostw Europy w short tracku w Dreźnie do pewnego momentu układał się po myśli Michała Niewińskiego, który ze startu wystrzelił jak z procy. Z każdym kolejnym metrem zawodnik z Białegostoku jednak słabł.
Dogonił go Jens van 'T Wout z Holandii i na początku ostatniego okrążenia doszło do kontaktu obu panów. Niestety, na lodzie wylądował Polak, który w ten sposób spadł z pierwszego na ostatnie miejsce.
Po analizie wideo sędziowie podjęli decyzję o dyskwalifikacji przedstawiciela Biało-Czerwonych. Zwycięzcą biegu został wspomniany Van 'T Wout, a na podium stanęli także Włoch Pietro Sighel oraz Francuz Quentin Fercoq.
ZOBACZ WIDEO: Zbliża się do 40-stki, a nadal zachwyca. Tylko spójrz na to nagranie
Na szczęście, sobota miała też pozytywny akcent. Polska sztafeta, w składzie Natalia Maliszewska, Nikola Mazur, Kamila Stormowska i Gabriela Topolska, sięgnęła po brązowy medal w biegu na 3000 metrów
Reprezentantki Polski musiały uznać wyższość Włoszek i Węgierek. Co ciekawe, Stormowska również zaliczyła upadek, ale zdołała przekazać zmianę Topolskiej i ostatecznie cała sytuacja nie przeszkodziła w zdobyciu brązowego "krążka".
Stormowska przeżyła w sobotę huśtawkę nastrojów. Tego samego dnia dojechała na trzecim miejscu w finałowym wyścigu na 1000 metrów. Zawodniczka klubu GKS Stoczniowiec Gdańsk została jednak zdyskwalifikowana przez sędziów, bowiem ci uznali ją za winną upadku rywalki.