Ethan Katzberg był jednym z głównych faworytów niedzielnego konkursu rzutu młotem na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Kibice w Polsce liczyli na to, że Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki zdołają mu zagrozić i spróbują włączyć się do walki o najwyższe cele.
Tyle tylko, że Kanadyjczyk nie zamierzał czekać na to, co zrobią rywale. Już w swoim pierwszym rzucie posłał młot na odległość 84,12 m. To zaledwie 68 centymetrów mniej od rekordu olimpijskiego z 1988 roku.
- Szybko machnął młotem. Ależ to jest fenomenalny rzut, ależ to jest wynik - komentował w Eurosporcie Marek Rudziński.
Choć w sporcie trudno o werdykty przed końcem rywalizacji, to był rzut, który ustawił konkurs i pozwalał przypuszczać, że złota Katzbergowi nikt już nie zabierze. Tym bardziej, że na przestrzeni trzech kolejek żaden innych zawodnik finału nie zdołał dorzucić młota do granicy 80. metrów.
Zobacz fenomenalny rzut Katzberga:
Czytaj także: Złe wieści z Paryża. Polka wycofana ze startu
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Były siatkarz ocenił Polaków. "Masa własnych błędów"