Śmierć Jordana Michalleta jest ogromnym zaskoczeniem dla francuskiej społeczności Rugby o czym wspomina portal rt.com. Niedawno zawodnik przedłużył kontrakt na trzy lata z ekipą, w której grał - Rouen Normandie Rugby.
Klub poinformował o śmierci 29-latka na swoim Instagramie. Opublikowano też krótki komunikat. "Jesteśmy głęboko zasmuceni informując o śmierci naszego drogiego Jordana Michalleta" - czytamy.
"Przez tę wiadomość cały klub jest pogrążony w ogromnym smutku. Kierownictwo i władze klubu dołączają się do kondolencji dla rodziny" - dodano.
Jordan Michallet wypadł z okna z czwartego piętra budynku. Szybko poinformowane służby przybyły na miejsce. Jeden z przechodniów udzielał zawodnikowi pierwszej pomocy. Ostatecznie reanimacja nie przyniosła skutków.
Co ciekawe na kilka minut przed zdarzeniem, Michallet miał brać udział w wypadku samochodowym, który sam spowodował.
Agencja informacyjna AFP podaje, że miejscowy prokurator nie wyklucza samobójstwa. Według niego w zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie.
Zobacz też:
Nie żyje David Tweed. "Makabryczny wypadek"
Tragedia w rodzinie słynnego sportowca