Gośćmi studia TVP przy okazji meczu Polska - Dania w półfinale igrzysk olimpijskich byli Iwona Niedźwiedź oraz Michał Matysik. Również naszym ekspertom udzieliły się ogromne emocje towarzyszące końcówce drugiej połowy.
A teraz coś z zupełnie innej beczki :)Idzie gość przez wieeeeeeeeeeeelkie puste pole (ino horyzont widać), piękna pogoda, słoneczko, i nagle widzi spore drzewo. Drzewo nie ma żadnych liści, tylko na szczycie rośnie jedno jabłko. Facet podchodzi coraz bliżej drzewa, a im bliżej podchodzi, tym większy zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie i nagle ziemia pęka i zaczyna z niej wyłazić wieeeeeeeeelka dupa. Wyłazi i wyłazi, coraz wyżej i wyżej, w końcu sięga wierzchołka drzewa i jeb - zjada jabłko. Po czym zaczyna się chować w ziemie, chmury powoli się rozwiewają, dupa znika, wiatr znika, znowu cisza, spokój, świeci słoneczko. Facet stoi oniemiały, pełny szok, wreszcie się trochę otrząsnął i mówi: - Co to było ? Znów zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie z ziemi zaczyna wyłazić dupa. Wychyliła się zdrowo i mówi: - Antonówka. Czytaj całość
Pottermaniack
20.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Haha. ;D
yes
20.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zostaje walka o brąz...
Patryk Ligocki
20.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja miałem tak samo. Ach szkoda, że nie mogliśmy się cieszyć w taki sam sposób po dogrywce...Oby chłopakom wystarczyło sił i motywacji na walkę w niedzielę!
Zalogowani mogą więcej
Dodaj ulubione ligi, drużyny i sportowców, aby mieć ich zawsze pod ręką
Drzewo nie ma żadnych liści, tylko na szczycie rośnie jedno jabłko.
Facet podchodzi coraz bliżej drzewa, a im bliżej podchodzi, tym większy zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie i nagle ziemia pęka i zaczyna z niej wyłazić wieeeeeeeeelka dupa.
Wyłazi i wyłazi, coraz wyżej i wyżej, w końcu sięga wierzchołka drzewa i jeb - zjada jabłko.
Po czym zaczyna się chować w ziemie, chmury powoli się rozwiewają, dupa znika, wiatr znika, znowu cisza, spokój, świeci słoneczko.
Facet stoi oniemiały, pełny szok, wreszcie się trochę otrząsnął i mówi:
- Co to było ?
Znów zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie z ziemi zaczyna wyłazić dupa. Wychyliła się zdrowo i mówi:
- Antonówka. Czytaj całość