Rio 2016: kontrowersyjna decyzja jury. Amerykanki pobiegną po raz drugi!

PAP / Adam Warżawa / Lekkoatletyka
PAP / Adam Warżawa / Lekkoatletyka

Jury uznało odwołanie Amerykanek, które zgubiły pałeczkę na trzeciej zmianie, wskutek czego zajęły ostatnie miejsce w biegu eliminacyjnym w sztafecie 4x100 m. Tym samym znakomite sprinterki dostaną drugą szansę.

W tym artykule dowiesz się o:

W eliminacjach doszło do ogromnej sensacji. Reprezentantki USA miały znakomity początek. Biegnąca na drugiej zmianie Allyson Felix była na prowadzeniu, ale... nie zdołała przekazać pałeczki English Gardner. W tym momencie Amerykanki straciły szanse na wygraną i dobry wynik. Ostatecznie ukończyły bieg w czasie 1:06.71 i zajęły ogółem ostatnie, szesnaste miejsce.

Świetne sprinterki po zawodach złożyły jednak odwołanie. Ich zdaniem przekazanie pałeczki utrudniły Brazylijki. Jury podjęło kontrowersyjną decyzję - uznało odwołanie zawodniczek z USA. W związku z tym dostaną one drugą szansę - pobiegną jeszcze raz, ale tym razem samotnie.

Żeby zakwalifikować się do finału, Amerykanki muszą pokonać 400 metrów w czasie lepszym niż 42.70 s. Taki rezultat uzyskały odpowiednio siódme i ósme w eliminacjach Kanadyjki i Chinki. Teoretycznie nie powinien być to dla nich większy problem, ale z racji braku rywalek będzie to utrudnione zadanie.

Co ciekawe, jury ukarało nie tylko Brazylijki (dyskwalifikacja za utrudnianie), ale również reprezentantki Kazachstanu. Jedna z zawodniczek nadepnęła bowiem na linię, co naturalnie jest niezgodne z przepisami.

Przypomnijmy, że w eliminacjach rywalizowały też Polki. Niestety, Biało-Czerwone nie zachwyciły i zajęły siódmą pozycję w swoim biegu, a ogółem - już po dyskwalifikacjach - dwunastą.

ZOBACZ WIDEO Sensacja w sztafecie. Amerykanki zgubiły pałeczkę

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: