Rio 2016. Wspaniały sen Moniki Puig trwa, historyczny finał dla Portoryko

PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS
PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS

Monica Puig awansowała do wielkiego finału gry pojedynczej podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Portorykanka w trzech setach pokonała Petrę Kvitovą.

To kolejna niespodzianka jaką Monica Puig sprawiła w tym turnieju. W II rundzie poradziła sobie z Anastazją Pawluczenkową, w kolejnym meczu pozbawiła szans na medal Garbine Muguruzę, a teraz na rozkładzie Portorykanki znalazła się Petra Kvitova.

Pierwsze gemy nie zwiastowały takiego wyniku. Czeszka w ekspresowym tempie wysunęła się na prowadzenie 3:0, tracąc przy tym zaledwie dwa punkty. Na dyspozycję Puig musiały wpłynąć opady deszczu, które nie dość opóźniły rozpoczęcie pojedynku o pół godziny, to uniemożliwiły jej odpowiednio długi trening.

Szczęśliwie dla Portorykanki, jej celownik wrócił do normy po słabym początku, a im więcej piłek wracało na stronę kortu Kvitovej, tym więcej jej już nie opuszczało. Dwukrotna mistrzyni Wimbledonu zaczęła na potęgę psuć większość zagrań, a cała przewaga stopniała równie szybko jak się pojawiła. 22-latka z San Juan świetnie radziła sobie także z serwisami leworęcznej Czeszki i przy remisie 4:4 przełamała ją na sucho, a kilka minut później I set znalazł się na jej koncie.

Uciekający finał okazał się wystarczającą motywacją dla drabinkowej "11". Tym razem to ona zaczęła przeważać w wymianach i z łatwością rozgrywała punkty po dość słabych podaniach rywalki. Problemy pojawiły się w samej końcówce, kiedy Kvitova mogła wyrównać stan pojedynku już przy 5:0, ale ostatecznie dokonała tego za czwartą piłką setową, już w kolejnym gemie.

Zwiększająca się słabość Czeszki pojawiła się także na początku trzeciej partii. Liczba niewymuszonych błędów w jej wykonaniu ponownie zaczęła rosnąć w zastraszającym tempie. O ile na pierwsze dwa przełamania na korzyść Portorykanki udało się odpowiedzieć Kvitovej, o tyle trzecie, w ósmym gemie, okazało się decydujące. 34. rakieta świata niespodziewała zachowała zimną krew i przypieczętowała zwycięstwo swoim serwisem.

Awansując do wielkiego finału Puig zapisała się w historii portorykańskiego sportu. Dotychczas jej rodacy zdobyli w igrzyskach olimpijskich osiem medali, jednak za każdym razem dokonywał tego mężczyzna. 22-latka z San Juan jest także pierwszą przedstawicielką tenisa, która stanie na podium tej imprezy.

O wejście do panteonu gwiazd ze złotym medalem olimpijskim Portorykanka zmierzy się z Andżeliką Kerber lub Madison Keys.

Igrzyska olimpijskie, Rio de Janeiro (Brazylia)
Olympic Tennis Centre, kort twardy
piątek, 12 sierpnia

półfinał gry pojedynczej kobiet:

Monica Puig (Portoryko) - Petra Kvitova (Czechy, 11) 6:4, 1:6, 6:3

Program igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro

ZOBACZ WIDEO Kantor i Łosiak: Czuliśmy się mocni. To rozczarowanie (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: