Łukasz Kubot i Marcin Matkowski nie ukrywali, że połączyli swe siły, by w Rio de Janeiro walczyć o medal. Po niespodziewanym odpadnięciu najwyżej rozstawionych Pierre'a-Huguesa Herberta i Nicolasa Mahuta droga ku strefie medalowej zrobiła się łatwiejsza, ale to nie Polacy skorzystają na zaskakującej porażce Francuzów. Biało-Czerwoni w 1/8 finału przegrali bowiem z parą Roberto Bautista / David Ferrer.
Poniedziałkowy pojedynek mógł się doskonale rozpocząć dla Polaków, ale w gemie otwarcia nie wykorzystali szansy na przełamanie. Po chwili Hiszpanie wyszli na prowadzenie 3:1, odbierając serwis Kubotowi, lecz nasi reprezentanci zdołali błyskawicznie odrobić stratę.
Jednak w szóstym gemie przełamany został Matkowski, a następnie Hiszpanie wyszli na 5:2. Sytuacja Kubota i Matkowskiego stała się trudna, ale nasi reprezentanci ambitnie walczyli. W gemie numer dziewięć, w którym Ferrer serwował, by zakończyć premierową odsłonę, Polacy mieli dwa break pointy. Lecz ich nie wykorzystali, a przy trzecim setbolu Bautista zakończył wymianę wolejem.
Bautista i Ferrer, znakomici singliści, nie grali jak na typowych deblistów przystało. Często zostawali we dwóch na linii końcowej, skąd starali się mijać Polaków. Kubot i Matkowski natomiast wiedzieli, że ich jedyną szansą jest ofensywny i agresywny tenis. I tak też grali. Sęk w tym, że mieli ogromne problemy, aby przebić się przez defensywny hiszpański mur.
W drugim secie obie pary znakomicie spisywały się przy własnych serwisach. O losach zwycięstwa decydował więc tie break. W nim od stanu 1-1 Hiszpanie zdobyli pięć kolejnych punktów, co dało im prowadzenie 6-1 i pięć piłek meczowych.
Ale Polacy rzucili się w szaleńczą pogoń. Oddalili dwa meczbole przy podaniu Matkowskiego, następnie dwa przy serwisie Ferrera. Do obrony został tylko jedna piłka meczowa. Wówczas Kubot nie trafił pierwszym serwisem, a przy drugim Ferrer popisał się piorunującym returnem. Lubinianin nie był w stanie skontrolować woleja i posłał zagranie w aut.
Tym samym Kubot i Matkowski nie zostali drugą w historii polską parą deblową, która awansowała do ćwierćfinału turnieju olimpijskiego w grze podwójnej mężczyzn. Przed 12 laty w Atenach tej sztuki dokonali właśnie Matkowski i partnerujący mu wówczas Mariusz Fyrstenberg.
Porażka lubinianina i warszawianina oznacza, że w turnieju tenisa pozostał już tylko jeden Biało-Czerwony akcent. Od środy rywalizację w zmaganiach gry mieszanej rozpoczną Kubot i Agnieszka Radwańska.
Z kolei Bautista i Ferrer w ćwierćfinale debla zagrają z duetem Steve Johnson / Jack Sock. W 1/8 finału Amerykanie pokonali 6:4, 7:6(1) Juana Sebastiana Cabala i Roberta Faraha z Kolumbii.
Igrzyska olimpijskie, Rio de Janeiro (Brazylia)
Olympic Tennis Centre, kort twardy
poniedziałek, 8 sierpnia
II runda gry podwójnej mężczyzn:
Roberto Bautista (Hiszpania, 8) / David Ferrer (Hiszpania, 8) - Łukasz Kubot (Polska) / Marcin Matkowski (Polska) 6:3, 7:6(5)
ZOBACZ WIDEO Jans-Ignacik i Kania: jesteśmy zawiedzione, ale dałyśmy z siebie wszystko (źródło TVP)
{"id":"","title":""}