W tym artykule dowiesz się o:
Król Dakaru
Rajd Dakar to największa miłość Nassera Al Attiyaha. Zawsze uśmiechnięty, uprzejmy dla każdego bez wyjątku, nigdy nie odmawiający dziennikarzom wywiadu i sypiący żartami na lewo i prawo Katarczyk, kiedy siada za kierownicą, zamienia się w demona szybkości.
W najtrudniejszym rajdzie świata Nasser po raz pierwszy wystartował w 2004 roku i od tamtego czasu nie opuścił żadnej edycji. - Zakochałem się w tym rajdzie - przyznaje. - Bardzo trudno wytłumaczyć, czym jest Dakar, jak wielkie jest to wyzwanie dla człowieka, jeśli nie brało się w nim udziału. Trzeba być przygotowanym na wszystko. Musisz mieć mocny samochód, nerwy ze stali i kondycję maratończyka. Za każdym razem, kiedy dojeżdżam do mety Dakaru, już nie mogę się doczekać kolejnego - dodaje 44-latek.
Pierwsza wygrana przyszła w 2011 roku w barwach Volkswagena. Później na pustyni zaczęły rządzić samochody Mini. Katarczyk zrozumiał, że jeśli znów chce wygrać, musi zmienić auto. Cel na Dakar 2014 był jasny - wygrać. Nic dziwnego, że trzecie miejsce Nasser przyjął z rozczarowaniem. - No cóż, nie tak to sobie wyobrażałem, ale co można zrobić, kiedy dostajesz godzinną karę - mówił rozżalony. Został ukarany za niechlujność organizatorów, którzy przygotowali dla zawodników niedokładny opis trasy, przez co wielu z nich przejechało obok obowiązkowych punktów czasowych.
Rok później nie było już jednak wątpliwości, kto jest najlepszy. Nasser na mecie o ponad pół godziny wyprzedził drugiego Giniela de Villiersa i otrzymał swoją drugą statuetkę złotego Beduina.
Wszechstronnie szybki
Każdy fan motorsportu doskonale zdaje sobie sprawę, że rajdy to nie to samo co wyścigi, a rajdy terenowe to zupełnie inna bajka niż rywalizacja w rajdach WRC. Tylko wybitni kierowcy, jak Sebastien Loeb czy Robert Kubica, potrafią odnosić sukcesy w różnych dyscyplinach motorsportu. Nasser bez wątpienia należy do tego elitarnego grona.
Katarczyk w sezonie 2015 do zwycięstw na Dakarze, Pucharze Świata w rajdach terenowych i rajdowych mistrzostwach Bliskiego Wschodu dołożył tytuł rajdowego mistrza świata. Nasser po raz drugi z rzędu triumfował w klasie WRC-2, serii towarzyszącej najwyższemu czempionatowi w rajdach samochodowych, WRC. W 2013 roku ten sam tytuł zdobył Kubica.
Nasserowi nadal mało sukcesów. W 2016 roku chce skompletować podwójny hat-trick, czyli po raz trzeci wygrać Dakar i WRC-2. - Jeśli chodzi o WRC-2 to na stałe przesiadam się do Skody. Skoda należy do koncernu Volkswagena, którego udziałowcem jest Katar, więc mogę liczyć na wsparcie - argumentuje Nasser.
Człowiek orkiestra
Kiedy w 1996 roku Renata Mauer cieszyła się ze złotego medalu w strzelaniu z karabinu pneumatycznego na pamiętnych igrzyskach w Atlancie, Nasser zajął 15. miejsce w strzelaniu do rzutków. Przez lata Katarczyk doskonalił umiejętności w dyscyplinie, w której podobnie jak w rajdach trzeba mieć refleks, być szalenie precyzyjnym i potrafić utrzymać koncentrację przez dłuższy czas.
Nasser długo czekał na olimpijski sukces. Pojechał na igrzyska do Sydney, Aten, Pekinu oraz Londynu. Dopiero na tych ostatnich dopiął swego i stanął na najniższym stopniu podium. - Po igrzyskach w Atenach, kiedy przez jeden błąd straciłem medal, myślałem o zakończeniu kariery w strzelectwie. Zawziąłem się jednak i postanowiłem spróbować raz jeszcze. Celowałem w złoto, ale z brązowego medalu też jestem zadowolony - stwierdził Katarczyk.
Po igrzyskach w Londynie strzelectwo dla Nassera to już tylko hobby. Pewne nawyki przeniósł jednak do rajdów. - Jadąc samochodem szybciej dostrzegam przedmioty, przemieszczające się z prawej do lewej. Jak widać coś ze strzelnicy przeniosłem do auta - śmieje się Nasser.
"W Polsce czuję się jak w domu"
Katarski kierowca szczególną sympatią darzy nasz kraj. Przyjaźni się z polskimi zawodnikami, chętnie dzieli się z nimi swoimi doświadczeniami z tras, a w rozmowach z dziennikarzami zawsze powtarza, że lubi przyjeżdżać do Polski ścigać się w Baja Poland.
- To, co lubię w Polakach, to życzliwość. Jestem tutaj bardzo dobrze traktowany, wszyscy są mili i w dodatku motorsport cieszy się dużą popularnością. Nasze kraje coraz bliżej ze sobą współpracują w związku z gazoportem w Świnoujściu, do którego przypływać będzie gaz z Kataru. Lubię tutaj przyjeżdżać, bo czuję się w Polsce jak w domu - mówił podczas tegorocznego Baja Poland.