Jakub Przygoński oddalił się od podium. Trudny dzień Polaka na Dakarze

W poniedziałek Jakub Przygoński awansował na czwarte miejsce w "generalce" Rajdu Dakar i w szeregach Orlen Team pojawiła się nadzieja na upragnione podium Polaka w najtrudniejszej imprezie terenowej świata. Przygoński potrzebował do tego niemal bezbłędnej jazdy do końca rajdu, bo strata do trzeciego Yazeeda Al-Rajhiego wynosiła 35 minut.

Jednak wydaje się, że już dziewiąty etap rozwiał na dobre nadzieje Przygońskiego. Niemal od samego początku wtorkowy odcinek nie układał się po myśli Polaka. Dość powiedzieć, że już na punkcie kontrolnym zlokalizowanym na 40. kilometrze mógł się on poszczycić ledwie 44. pozycją.

Później Przygoński wziął się za odrabianie strat, ale finalnie na metę wjechał ze stratą ponad 19 minut do najszybszego we wtorek Giniela de Villiersa. Część załóg znajduje się jeszcze na trasie, ale już teraz jest jasne, że kierowca Orlen Team zostanie sklasyfikowany co najwyżej na 30. miejscu.

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat

W tej sytuacji Przygoński spadł w "generalce" z czwartej lokaty na szóstą. Na prowadzeniu w Dakarze umocnił się Nasser Al-Attiyah. Katarczyk dziewiąty etap ukończył z trzecim czasem, zyskując cenną minutę nad Sebastienem Loebem.

Rajd Dakar - samochody - 9. etap - wyniki:

Rajd Dakar - samochody - klasyfikacja po 9. etapie:

Czytaj także: Stanął przed trudnym wyborem i postawił na Alfę Romeo Nowy przepis wpłynie na Roberta Kubicę