Trzecia runda zmagań o prymat w rajdach cross-country będzie dla polskiego duetu z Toyoty Hilux drugą w tym roku przygodą z piaskami pustyni Empty Quarter. - Baja Dubai była bardzo ważny testem, bo nigdy wcześniej nie miałem okazji prowadzić samochodu T1 na wydmach. Każdy odcinek był lekcją i wiemy, że wciąż mamy przed sobą wiele nauki. Z doświadczenia wiemy jednak, że wydmy wokół Abu Zabi są wyższe i mniej intensywne niż te w ostatnim rajdzie. Tam wpadaliśmy z wydmy w wydmę i nie było czasu na odpoczynek. Tym razem, choć przeszkody będę większe, to pomiędzy nimi jest więcej przestrzeni. Jednocześnie podwaja się długość oraz liczba oesów, więc na pewno będzie to duże wyzwanie wydolnościowe - mówił Aron Domżała.
Nad kondycją fizyczną, w przerwie pomiędzy rajdami mocno pracował Szymon Gospodarczyk. - Byłem na 10-dniowym obozie rowerowym w Hiszpanii. Przyjemny teren, piękne widoki i setki kilometrów, które do dzisiaj czuję w nogach. Mam jednak nadzieję, że przyniesie to efekt w zbliżającym się starcie - podkreślił pilot.
Według obu zawodników kluczowy w tym przypadku będzie prolog, który zdecyduje o kolejności startu do pierwszego odcinka specjalnego. - Nawigacja w Abu Dhabi Desert Challenge nie jest bardzo skomplikowana. W zeszłym roku były tylko dwa ukryte waypointy. Mimo to postaramy się o dobrą pozycję startową, ponieważ dużo łatwiej jest rywalizować o wyższe pozycje, kiedy w pilotowaniu pomaga ślad założony przez czołowych, doświadczonych zawodników - tłumaczył Gospodarczyk.
W najbliższym tygodniu celem duetu, który jest jedyną polską załogą samochodową na liście startowej, będzie nie tylko nauka, ale również wykorzystywanie doświadczeń z Dubai Baja.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze