Dakar 2017: ORLEN Team na starcie!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / ORLEN Team
Materiały prasowe / ORLEN Team
zdjęcie autora artykułu

39. w historii Rajd Dakar rusza już 2 stycznia. Po raz 17. na starcie najtrudniejszego rajdu na świecie staną zawodnicy ORLEN Team. Kuba Przygoński, Kuba Piątek i Adam Tomiczek są już po odbiorach technicznych i ceremonii startu w Asuncion.

Od samego rana w niedzielę wszyscy uczestnicy tegorocznego Dakaru – 491 zawodników oraz ich sprzęt, czyli 146 motocykli, 83 samochody, 50 ciężarówek i 37 quadów - przechodzili odbiory techniczne.

[i]

- [/i]Odbiory, jak co roku, strasznie się dłużyły. Najpierw musieliśmy pokazać wszystkie swoje dokumenty i licencje uprawniające nas do startu, a później sędziowie sprawdzali nasze motocykle i systemy bezpieczeństwa. W tutejszym niesamowitym upale dało nam to w kość. Cieszę się, że ten dzień już się skończył i przed nami już tylko ściganie - powiedział Jakub Piątek, motocyklista ORLEN Team.

Po części formalnej nadszedł czas na tradycyjną inaugurację rajdu, czyli ceremonię podium. Cały dzień z niecierpliwością czekałem na to, żeby wjechać na rampę Dakaru. To było wyjątkowe uczucie. Nie mogę doczekać się pierwszego etapu. Chciałbym pojechać dobrze i drugiego dnia rajdu mieć na tyle wysoką pozycję, by nie jechać w kurzu rywali - powiedział Adam Tomiczek, motocyklista ORLEN Team, wicemistrz Europy w enduro i debiutant na Dakarze. Pierwszy dzień ścigania w poniedziałek. Zawodnicy będą mierzyć się nie tylko z trudami trasy i własnymi słabościami, ale także z ciężkimi warunkami pogodowymi.

ZOBACZ WIDEO Ostatnie szlify przed Rajdem Dakar (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

- Jest niezwykle gorąco, bardzo duża wilgotność, ale przez kilka dni spędzonych w Paragwaju zaadaptowaliśmy się już do tych warunków. Wielkie ściganie zainaugurujemy rozgrzewką, czyli 40-kilometrowym prologiem. Najbardziej interesuje mnie, czy będziemy ścigać się w kurzu, czy w błocie. Niedługo się okaże - powiedział Jakub Przygoński, kierowca ORLEN Team. Premierowy etap tegorocznego Dakaru to odcinek z Asuncion do Resistencii, zatem już pierwszego dnia rajd wjedzie z Paragwaju do Argentyny. Etap będzie liczył 454 kilometry, z czego 39 kilometrów to odcinek specjalny. To jednak zaledwie preludium do prawdziwego ścigania.

- Rano mieliśmy briefing. Organizator zapewniał, że szykuje nam się najtrudniejsza edycja w historii. Wierzę w to. Trasę przygotowywał Marc Coma. Jeśli motocyklista mówi, że będzie ciężko, to tak będzie. Z takim przekonaniem ruszę w trasę, przygotowany na najgorsze. Ale czuję, że będzie dobrze! - powiedział Piątek. Zawodnicy ORLEN Team zapewniają, że są dobrze przygotowani i bojowo nastawieni. Potwierdza to Marek Dąbrowski, uczestnik 15 Dakarów, który tym razem doradza swoim kolegom startującym w najtrudniejszym rajdzie na świecie. - Kuba Przygoński jedzie dobrym autem i jest dobrze przygotowany, spokojnie może myśleć o miejscu w pierwszej dziesiątce tegorocznego Dakaru. Jeśli chodzi o motocyklistów to Kuba Piątek na początku sezonu był bardzo szybki, ścigał się ramię w ramię ze światową czołówką. Niestety doznał poważnej kontuzji, więc dla niego celem nadrzędnym jest dojechanie do mety Dakaru. Z kolei Adam Tomiczek to nasz absolutny debiutant. Uczył się nawigacji w Maroku i teraz musi tę naukę przenieść na Dakar - ­powiedział Dąbrowski, jeden z najbardziej doświadczonych polskich rajdowców.

Źródło artykułu: