22-latek z Cieszyna pojedzie na KTM 450. Od 10 lat praktycznie nie schodzi z motocykla. Wywodzi się z Enduro, więc jego mocną stroną jest techniczna jazda i na Dakarze w ciasnych partiach trasy będzie mógł pokazać pełnię swoich umiejętności. Gorzej jest z jazdą po wydmach i nawigacją na pustyni, ale kilka miesięcy w swoim pierwszym starcie w takich warunkach w Maroku spisał się nadspodziewanie dobrze.
- Jeśli chodzi o pustynię i nawigację, moje doświadczenie ogranicza się tylko do Rajdu Maroka. Pod tym względem jestem kompletnym nowicjuszem. Wywodzę się z enduro i zdecydowanie lepiej czuję się na ciasnych i technicznych odcinkach, ale mam nadzieję, że do większych prędkości szybko się przyzwyczaję - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Adam Tomiczek.
O szansach wystartowaniu w Rajdzie Dakar utalentowany motocyklista dowiedział się we wrześniu. Jeszcze kiedy rywalizował w Maroku nie mógł być pewny udziału w najtrudniejszym rajdzie świata. - Koledzy z ORLEN Team mówili mi, abym się na tym nie skupiał, tylko przygotowywał jak najlepiej. Trenowałem bardzo ciężko i mam nadzieję, że to się opłaci na Dakarze. Moim celem przede wszystkim będzie dojechanie do mety oraz przywiezienie siebie i motocykla w jednym kawałku. Chcę pojechać równym tempem, najgorszą rzeczą, jaką mógłbym zrobić to pojechać szybko jeden odcinek i gdzieś się wywrócić, kończąc udział w rajdzie - podkreśla 22-latek.
Start w Rajdzie Dakar to spełnienie marzeń. Jak zaznacza, udział w tych zawodach jest celem każdego sportowca związanego z rajdami terenowymi.
- Bez względu na to, czy wywodzisz się z trialu, motocrossu, czy enduro, chcesz pojechać w Rajdzie Dakar. Jeśli ktoś mówi, że go to nie interesuje, to po prostu kłamie. Dakar jest celem każdego motocyklisty. Zwycięstwo w tym rajdzie jest największym osiągnięciem, nie da się wygrać więcej. Jeśli wygrasz Dakar to możesz śmiało mówić, że jesteś najlepszy na świecie - uważa Tomiczek.
ZOBACZ WIDEO Jarosław Szeja: Realizuję marzenia