WRC. Kajetan Kajetanowicz zachwyca szybką jazdą. Polak w grze o zwycięstwo

Materiały prasowe / kajto.pl / Na zdjęciu: Kajetan Kajetanowicz
Materiały prasowe / kajto.pl / Na zdjęciu: Kajetan Kajetanowicz

Trwa niezwykle zacięta walka w Rajdzie Chorwacji, trzeciej rundzie WRC. Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak ukończyli 6 z 8 piątkowych oesów na podium, w świetnym stylu wygrywając drugi przejazd najdłuższej próby Kostanjevac - Petrus Vrh.

Przy głośnym dopingu i uznaniu kibiców rozgrywa się wspaniała rywalizacja w Rajdzie Chorwacji, który po raz pierwszy znalazł się w kalendarzu WRC. Poszczególne odcinki piątkowego etapu padały łupem aż czterech załóg, a chęć na zwycięstwo ma zdecydowanie więcej.

Chorwacka runda zaskoczyła większość kierowców bardzo śliską i zmienną nawierzchnią - niektórzy z nich przekonali się o tym szczególnie, wypadając z trasy i niszcząc swoje samochody.

Świetnie przygotowani do rywalizacji są za to Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak. Polacy od początku narzucili doskonałe tempo, trzymając się bez przerwy w czubie tabeli, przez chwilę także liderując. Do sobotniego etapu przystąpią z idealnej pozycji wiceliderów.

ZOBACZ WIDEO: Bartłomiej Dąbrowski docenił klasę Chemika Police. "Wykonali fantastyczną robotę"

- Tęskniłem za szybką jazdą i rywalizacją. Za nami pierwszy dzień rajdu, to dopiero początek, ale jesteśmy zadowoleni. Od pierwszego odcinka walka toczy się na ułamki sekund, a nasza strata do lidera jest naprawdę niewielka. To pokazuje wysoki poziom tej rywalizacji. Nam jest zdecydowanie trudniej ocenić warunki na trasie, bo nie mamy załóg szpiegowskich jak w wyższych kategoriach, które na półtorej godziny przed naszym przejazdem mogą sprawdzić odcinek. Pomogłoby to szczególnie na drugiej pętli - powiedział Kajetanowicz.

- Myślę, że powinniśmy być jednak zadowoleni. Choć w WRC3 nie mamy takich możliwości jak w WRC2, udaje nam się nawiązać z fabrykami równą walkę, a czasem nawet ją wygrać. To nie jest jednak najważniejsze. Naszym celem jest szybka jazda, chcemy po prostu jechać swoje i ścigać się przede wszystkim z rywalami w naszej kategorii, co na razie dobrze nam wychodzi. Będziemy nadal cisnąć i mam nadzieję, że w sobotę wieczorem spotkamy się ponownie z uśmiechami na twarzy - dodał kierowca Lotos Rally Team.

Sobota będzie najdłuższym, liczącym prawie 122 km etapem rajdu, na który złożą się dwukrotnie pokonywane odcinki Mali Lipovec - Grdanjci (20,30 km), Stojdraga - Gornja Vas (20,77 km), Krasic - Vrskovac (11,11 km) oraz Vinski Vrh - Duga Resa (8,78 km).

Niedzielna rywalizacja rozpocznie się od najdłuższej próby rajdu, oesu Bliznec - Pila (25,20 km). Pierwszy przejazd zacznie się o godzinie 7:20, a drugi o 10:11. Oes Zagorska Sela – Kumrovec (14,09 km) zostanie rozegrany o 8:38, a następnie o 13:18, jako kończący rywalizację Power Stage.

Czytaj także:
Rosyjski miliarder w końcu dopnie swego?
Brutalna opinia o byłym mistrzu świata F1. "Jest skończony"

Komentarze (0)