Po czterech odcinkach specjalnych Rajdu Rzeszowskiego przewaga Bryana Bouffiera nad drugim Kajetanem Kajetanowiczem wynosi 7,3 sek. Obaj wygrali po dwa odcinki specjalne i odjechali pozostałym rywalom.
Po pierwszej pętli nie było kierowcy, który nie miałby problemów na trasie. Bouffier narzekał na kłopoty z interkomem, a Kajetanowicz musiał zwolnić na pierwszej piątkowej próbie, ponieważ do rowu wpadł samochód, jadącego przed nim Łukasza Habaja.
- Jestem zadowolony ze swojego tempa. Na drugim odcinku pojawiły się problemy z interkomem, przez co mieliśmy utrudnioną łączność z Xavierem (Panserim - pilotem Bouffiera). Na jednym z zakrętów omal nie wypadliśmy z trasem, ponieważ nie usłyszałem komendy Xaviera - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Bouffier.
Francuz zdaje jednak sobie sprawę, że chociaż prowadzi to głównym faworytem do zwycięstwa nadal pozostaje Kajetanowicz.
- Musimy jeszcze podkręcić nasze tempo, ponieważ "Kajto" jest tu cholernie szybki i będzie bardzo trudno utrzymać go za plecami. Nasza walka wygląda fajnie, mam nadzieję, że tak zostanie do końca - stwierdził Francuz.
Z Rzeszowa Maciej Rowiński
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 43. Tomasz Majewski: niektóre części mojego ciała są zużyte jak u 60-latka [3/3] (źródło TVP)[b]
[/b]