Głównym celem Kajetana Kajetanowicza i Jarosława Barana w tym sezonie jest obrona tytułu rajdowych mistrzów Europy. Po czterech rundach wszystko zmierza w dobrym kierunku, polska załoga jest liderem cyklu. Obok triumfu w ERC, ważnym punktem w kalendarzu "Kajto" jest start w Rajdzie Polski. Kierowca na mazurskie trasy wraca po trzyletniej przerwie.
- W Rajdzie Polski chcę pojechać, jak najszybciej. Wygrywaliśmy już tutaj, ale ostatni raz w 2013 roku. Teraz to nasz debiut w mistrzostwach świata (WRC), to będzie duże wyzwanie. Na pewno postaram się mieć wyprostowaną nogę na gazie, ale jednocześnie muszę zachować zimną krew - powiedział Kajetanowicz w rozmowie z WP SportoweFakty.
Od ostatniego startu "Kajto" trasa Rajdu Polski mocno się zmieniła. W porównaniu z edycją z 2013 roku, 91 proc. odcinków specjalnych będzie dla niego zupełnie nowa.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Maciej Żurawski o pracy Adama Nawałki. "Każdy czuje się potrzebny"
Kajetanowicz i Baran wystartują w klasie WRC-2. Polski kierowca twierdzi, że o zwycięstwo będzie bardzo trudno, dlatego już miejsce w pierwszej piątce uzna za dobry wynik.
- Startując w rajdach staram się nimi cieszyć, ale przede wszystkim wygrywać. To nie jest sport dla osób słabych psychicznie. Utrzymać emocje na wodzy, wytrzymać presję nie jest łatwo. Ja już nawet teraz, na ponad tydzień przed rajdem, odczuwam dreszczyk emocji - stwierdził Kajetanowicz, który pomimo rajdowych obowiązków znajduje również czas, aby dopingować reprezentację Polski podczas Euro 2016.
- Mecz z Niemcami oglądałem w restauracji hotelowej, w której większość stanowili niemieccy kibice. Było tak głośno, że nie słyszałem komentatorów. Nie jestem fachowcem od futbolu, ale nasi zagrali świetnie. Widać było ogromne zaangażowanie. Mam nadzieję, że z takim podejściem pokonają we wtorek Ukrainę - powiedział rajdowy mistrz Europy.