Robert Kubica okazał się najlepszym kierowcą w kategorii WRC2 na niemieckich trasach. Na mecie przewaga kierowcy Citroena nad drugim Elfynem Evansem wyniosła blisko trzynaście sekund. Trzeci Nowozelandczyk Hayden Paddon stracił do dwójki liderów ponad trzy minuty.
Rywalizacja Kubicy i Evansa rozgrzewała kibiców przez pełne cztery dni rajdu. Szczególnie emocjonujący był trzeci dzień zmagań, w którym lider w kategorii WRC2 zmieniał się aż czterokrotnie. Ostatecznie finałowy etap na pierwszej pozycji rozpoczynał Kubica. Krakowianin utrzymał prowadzenie na niedzielnych odcinkach.
- To był dobry rajd na kompletnie innym asfalcie niż ten do którego jestem przyzwyczajony - powiedział Kubica, który zdradził, że zwycięstwo mogło wymknąć się z jego rąk jeszcze na ostatnim etapie: - Nagle usłyszeliśmy jakiś hałas w przekładni. Zdekoncentrowałem się i przestrzeliłem hamowanie. Pedał hamulca również nie zadziałał tak jak należy więc mieliśmy jakieś poważniejsze problemy. Na szczęście udało nam się dotrzeć na metę - dodał.
Na mecie zwycięstwa pogratulował Kubicy jego największy rywal: - Poszło nam wspaniale. Mieliśmy kilka wzlotów i upadków, straciliśmy kilka cennych sekund, ale to była fantastyczna walka z Robertem i nie mogę się już doczekać kolejnego startu we Francji. Czekam na niego z niecierpliwością - stwierdził Evans.