Agata Wróbel zabrała oficjalnie głos. "Szczerze dziękuję"

Newspix / Maciej Śmiarowski / Agata Wróbel podczas jednej z konferencji prasowych, w 2010 roku.
Newspix / Maciej Śmiarowski / Agata Wróbel podczas jednej z konferencji prasowych, w 2010 roku.

Była mistrzyni świata i medalistka olimpijska po wielu miesiącach milczenia w końcu przemówiła. Na profilu ministra sportu Witolda Bańki podziękowała wszystkim za wsparcie i poprosiła jeszcze o trochę czasu, aby doszła do siebie.

W tym artykule dowiesz się o:

"Chciałam z całego serducha złożyć podziękowania dla Pana Ministra Sportu Witolda Bańki, związku PZPC, jak i innym osobom zaangażowanym w pomoc dla mnie i znalezieniu pracy. Naprawdę wierzcie mi, że szczerze dziękuję". Takie słowa Agaty Wróbel pojawiły się pod jednym z postów na profilu ministra sportu. W ten sposób polska sztangistka po wielu latach ciszy medialnej postanowiła przemówić. A w zasadzie podziękować za pomoc, jaka w ostatnich dniach na nią spłynęła.

Przypomnijmy, że Agata Wróbel w ostatni weekend (12-13.01.) założyła w portalu zrzutka.pl akcję, która miała jej przynieść 20 tysięcy złotych na spłacenie najpilniejszych zobowiązań finansowych. Przy okazji była sportsmenka zdradziła, że jest poważnie chora. Nie radzi sobie z cukrzycą, ale i zmaga się z depresją.

Odzew kibiców przekroczył wszelkie granice oczekiwań. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin cel 20 tysięcy złotych został przekroczony kilka razy. - Agata będzie mogła na spokojnie spłacić wszelkie długi - mówił mi we wtorek jej były trener, Ryszard Soćko. - Kibice pokazali jak bardzo ją kochają.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Koszmar Macieja Giemzy. "Była szansa na życiowy wynik"

Finanse to jedno, ale zarówno minister sportu, jak i prezes PZPC, Mariusz Jędra (tutaj więcej szczegółów >>) zaapelowali do Wróbel, aby dała sobie pomóc. Zadeklarowali zatrudnienie ją w pracy przy sporcie. To z pewnością pomogłoby jej stanąć na nogi. Tak na stałe. Nie na chwilę. I właśnie do tego była mistrzyni również odniosła się w swoim wpisie.

Fot. Facebook
Fot. Facebook

"Dużo to dla mnie znaczy i nigdy tego nie zapomnę. Zrozumcie tylko wszyscy o co Was szczególnie proszę, tak po ludzku. Muszę doprowadzić się do dobrego stanu psychicznego, wierzcie lub nie, to wymaga czasu (...) Potrzebuję tylko teraz (...) uporania się z moimi zmorami. Nie zmarnuje szansy tych dobrych ludzi. Obiecuję. Proszę tylko o czas" - napisała.

Wróbel chce teraz zająć się powrotem do zdrowia, do równowagi psychicznej, a dopiero potem skorzystać z szansy, jaką stworzyli jej - jak sama pisze - "dobrzy ludzie". To bardzo dobra wiadomość. Trzymajmy kciuki za jedną z najwybitniejszych zawodniczek w historii polskiego sportu.

Komentarze (18)
avatar
Mossad
19.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
he he he jaka robota?
przeciez o kase tylko kobiecie chodzi. 
avatar
kros
19.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Do roboty by sie wziela! Zenada! 
avatar
Katon el Gordo
18.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ta ignorancja redaktorów SF staje się nudna i irytująca. Artykuł o podnoszeniu ciężarów w dziale LEKKA ATLETYKA. Obok artykuł o zapasach i też w dziele LEKKA ATLETYKA. Kilkanaście dni temu arty Czytaj całość
avatar
Grisza Nikołajew
18.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przecież Ona ma emeryturę sportową . Wielu ludzi ma cukrzyce i depresje i dają sobie radę . 
swir1978
17.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
A co to za dramat?!Z cukrzyca mozna normalnie zyc nie chce sie isc do roboty o juz.Depresja z takiego powodu...Zenada a ludzie daja sie na to nabrac.