Kapitalny występ Katarzyny Wasick. Polka z drugim czasem!

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Katarzyna Wasick
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Katarzyna Wasick

Katarzyna Wasick zajęła drugie, a Kornelia Fiedkiewicz 20. miejsce w eliminacjach 50 metrów stylem dowolnym kobiet. To oznacza, że tylko pierwsza z Biało-Czerwonych popłynie w półfinale.

W sobotę od rana sporo działo się na basenie olimpijskim z udziałem Polek i Polaków. Już w pierwszych eliminacjach - 50 metrów stylem dowolnym kobiet, mieliśmy dwie nasze reprezentantki.

W dziewiątym wyścigu udział brała Katarzyna Wasick, a w kolejnym Kornelia Fiedkiewicz. Nie ma, co ukrywać, że przede wszystkim polscy kibice liczyli na dobry wynik tej pierwszej. W końcu to piąta zawodniczka poprzednich igrzysk i brązowa medalistka tegorocznych mistrzostw świata. Ta druga za to mogła się pokusić o niespodziankę.

Oczywiście zadanie nie było proste. Na liście startowej widniało aż 79 nazwisk, a tylko najszybsza "16" przechodziła do półfinałów. W momencie, gdy Wasick wskoczyła do wody, na pierwszej lokacie z czasem 24,38 znajdowała się Shayna Jack zAustralii.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z igrzysk": Trudności Igi Świątek w pierwszym meczu. "Ona z klifu potrafi wracać"

32-latka świetnie rozpoczęła, cały czas płynęła na prowadzeniu, którego nie oddała aż do samego końca. Ścianę basenu dotknęła po 24,27 sekundy i wskoczyła na pierwsze miejsce, jednocześnie zapewniając sobie awans.

Kornelia Fiedkiewicz pierwsze metry nie przepłynęła aż tak dobrze, ale trzymała się w czołówce. Ostatecznie uzyskała czas 24,94, zajmując szóstą pozycję w swoim wyścigu. W całych eliminacjach dało to niestety dopiero 20. miejsce, co oznaczało, że Polka na tym etapie zakończyła swój udział. Do pełni szczęścia zabrakło jej 0,22 sekundy.

Najlepsza trójka eliminacji 50 metrów stylem dowolnym kobiet:

1. Sarah Sjoestroem (Szwecja) - 23,85
2. Katarzyna Wasick (Polska) - 24,27
3. Gretchen Walsh (USA) - 24,37

Półfinał zaplanowano na sobotę o godzinie 20:39.

Czytaj także:
- Dwie Amerykanki w finale. Kanadyjka wykonała swoje zadanie
- Co za pech! Piskorskiej zabrakło 0,07 sekundy do awansu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty