Multimedalistka olimpijska stanęła w obronie Przemysława Babiarza. Tłumaczy, dlaczego

East News / Tadeusz Wypych/REPORTER / Na zdjęciu: Przemysław Babiarz
East News / Tadeusz Wypych/REPORTER / Na zdjęciu: Przemysław Babiarz

- Znam Przemka od wielu lat i bardzo go szanuję - przyznaje Otylia Jędrzejczak, mistrzyni olimpijska, dwukrotna mistrzyni świata. Podpisała prośbę o przywrócenie Przemysława Babiarza do pracy.

Krążyły plotki, że koledzy z TVP Sport milczą ws. Przemysława Babiarza, bo szykują wspólne i oficjalne stanowisko. We wtorek to się potwierdziło. Apel do władz TVP podpisało ponad 100 pracowników. Opublikował go na portalu X Filip Czyszanowski.

Praca Babiarza na igrzyskach zakończyła się bardzo szybko. Po ceremonii otwarcia w sobotę zawiesiło go kierownictwo TVP. Wszystko przez słowa na temat piosenki "Imagine" Johna Lennona.

ZOBACZ WIDEO: "Nie przystoi". Jest oburzona słowami Piesiewicza

- Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - mówił.

Zawieszenie Babiarza wywołało oburzenie.

Za dziennikarzem wstawili się m.in. Anita Włodarczyk, Natalia Kaczmarek, Monika Pyrek, Otylia Jędrzejczak, Justyna Święty-Ersetic, Wojciech Nowicki czy Konrad Bukowiecki.

- Do mnie odezwali się dziennikarze i sportowcy, którzy tę listę już podpisali - tłumaczy Otylia Jędrzejczak w rozmowie z WP SportoweFakty. - Znam Przemka od wielu lat i bardzo go szanuję. Komentowałam wspólnie z nim igrzyska w Tokio, on sam komentował natomiast moje starty lata temu. Sport i olimpijska rywalizacja wzbudzają emocje i każdy na do nich prawo.

Multimedalistka olimpijska dodaje, że każdy może przedstawiać swoje zdanie. - Idea igrzysk to równość bez względu na poglądy czy wyznanie - zaznacza Jędrzejczak.

List udostępnili w mediach społecznościowych inni pracownicy TVP Sport, m.in. Jacek Kurowski czy Aleksander Dzięciołowski. Podpisało się pod nim ponad 100 dziennikarzy i pracowników TVP. M.in. Jacek Laskowski, Jacek Kurowski, Paulina Chylewska, Sylwia Dekiert, Filip Czyszanowski, czy Marcin Feddek.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty