Niedzielny bieg będzie się śnił Stadlober po nocach. Utalentowana zawodniczka z roku na rok jest coraz mocniejsza i w Pjongczangu w żadnym z biegów dystansowych nie wypadła z czołowej dziesiątki. 25-letnia narciarka nie ma jeszcze w swym dorobku medalu z seniorskiej imprezy, ale długo wydawało się, że tym razem osiągnie swój cel.
Na 30 km stylem klasycznym Stadlober biegła znakomicie. Po 2/3 dystansu Austriaczka zgubiła towarzyszące jej wcześniej Finki i zajmowała drugie miejsce. Jej przewaga nad rywalkami nie była duża, ale wszystko wskazywało na to, że Stadlober zmierza po srebrny medal.
W tym momencie doszło do sportowego dramatu. Zawodniczka pomyliła bowiem trasę. Na domiar złego wybrany niewłaściwy odcinek prowadził w dół, więc pechowa narciarka musiała nadrabiać trasę wspinając się i tracąc kolejne sekundy. Po powrocie na właściwy tor Stadlober była dopiero ósma, a do drugiego miejsca traciła już minutę.
W końcówce załamana Austriaczka raz jeszcze pomyliła trasę, tym razem na stadionie. Ostatecznie zajęła dziewiąte miejsce, choć gdyby nie fatalna pomyłka zapewne stanęłaby na podium.
ZOBACZ WIDEO Talent na miarę Adama Małysza zmarnowany? "Nagle facet zniknął"
Może zamiast typowych piktogramów były koreańskie napisy ;)