Premie i emerytury olimpijskie. Wiemy, ile zarobili polscy skoczkowie

PAP/EPA / JEON HEON-KYUN  / Na zdjęciu od lewej: Maciej Kot, Stefan Hula, Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch
PAP/EPA / JEON HEON-KYUN / Na zdjęciu od lewej: Maciej Kot, Stefan Hula, Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch

Sukces na igrzyskach olimpijskich to nie tylko wielki prestiż, ale także niezły zastrzyk finansowy dla domowego budżetu. Nasi skoczkowie otrzymają po ponad 30 tys. złotych i w dodatku nie muszą się martwić o emerytury.

[tag=4930]

Kamil Stoch[/tag], Dawid Kubacki, Stefan Hula i Maciej Kot. To oni w Pjongczangu zdobyli brązowy medal w konkursie drużynowym. Nigdy wcześniej skoczkowie z Polski nie stawali na podium w tej konkurencji. To wielki sukces, ale jest też pewien niedosyt, bo niewiele brakowało, a byłyby srebrne krążki. Niestety, w ostatnim skoku Stochowi zabrakło odległości, aby utrzymać przewagę nad Niemcami.

Biało-Czerwoni i tak mają powody do dumy. W dodatku niebawem za swój sukces otrzymają pokaźne premie. Polski Komitet Olimpijski nagradza finansowo wszystkich medalistów olimpijskich. W przypadku zawodów drużynowych za trzecie miejsce każdy członek zespołu otrzyma 37,5 tys. złotych.

Szkoda, że nie udało się wywalczyć srebra, bo wówczas skoczkowie zarobiliby po 60 tys. zł. Złoto było poza zasięgiem, a taki sukces został wyceniony na 90 tys. zł.

To nie wszystko, bo podopieczni Stefana Horngachera właśnie zapewnili sobie prawo do emerytury olimpijskiej. O to świadczenie będą mogli się zgłosić po ukończeniu 40. roku życia. Obecnie nasi medaliści z tego tytułu otrzymują 2623,38 zł miesięcznie.

Także trenerzy zostaną nagrodzeni, bo za brązowe medale przysługuje im premia w wysokości 25 tys. zł. Warto także dodać, że w sobotę złoto zdobył Kamil Stoch. "Rakieta z Zębu" za ten sukces zgarnęła 120 tys. zł, a trenerom przypadło po 60 tys. zł.

ZOBACZ WIDEO Będzie ulica imienia Kamila Stocha? "Mieszkańcy Zębu o tym rozmawiają"

Źródło artykułu: