Trzy bezbłędne strzelania rozbudziły apetyty kibiców na pierwszy medal podczas igrzysk w Pjongczangu. Weronika Nowakowska była w ścisłej czołówce i miała szansę na to, by zająć miejsce na podium. Niezbędne do tego było perfekcyjne strzelanie, zwłaszcza że w biegu indywidualnym za każde pudło doliczana jest karna minuta.
Gdy Nowakowska wbiegła na strzelnicę, kibice wstrzymali oddech. Jednak już po dwóch pierwszych strzałach nadzieje na medal prysły niczym bańka mydlana. Polka oba pociski posłała poza czarny krążek na tarczy i ostatecznie spadła na 21. miejsce.
Ostro na niepowodzenie Nowakowskiej zareagował Tomasz Sikora. - Po trzecim bezbłędnym strzelaniu Nowakowskiej zacząłem wierzyć w polski medal. Było widać dużą koncentrację i mobilizację Weroniki. Niestety, chybiła w czwartej serii i wymknęły mi się wtedy niecenzuralne słowa. Koledzy musieli mnie uspokajać - przyznał były polski biathlonista w rozmowie z "Super Expressem".
Zdaniem medalisty olimpijskiego z Turynu zawiodła psychika polskiej biathlonistki. Sikora uważa, że w głowie Nowakowskiej pojawiły się myśli o wielkiej szansie i nie poradziła sobie z nimi. Martwiła go również dyspozycja biegowa.
- Nawet przy bezbłędnym strzelaniu Polki nie stanęłyby na podium. To mnie niepokoi, nie biegają najlepiej - stwierdził Sikora. W biegu indywidualnym najlepiej spisała się Monika Hojnisz, która sklasyfikowana została na szóstej pozycji.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kłusak: Miałem okazję zjeżdżać, odczuwając -60 stopni Celsjusza. Usta puchną jak po operacji
Później wychodzą prawdziwe możliwości i wstyd. Gdyby pojechało trzy Czytaj całość