Złoto dla 27-latki jest zaskoczeniem, bo w poprzednich latach daleko było jej do takich wyników. W bieżącym sezonie Haga doskonale radziła sobie właśnie w biegu na 10 km stylem dowolnym, w którym regularnie stawała na podium. W tej sytuacji była uznawana za jedną z faworytek i, jak się okazało, niebezpodstawnie.
Norweżka, która niegdyś razem z Heidi Weng osiągała duże sukcesy w gronie juniorek i była uznawana za duży talent, wygrała zdecydowanie i po latach przeciętnych startów w seniorskim gronie potwierdziła swoje nieprzeciętne możliwości. Jej przewaga nad Charlotte Kallą, mistrzynią skiathlonu, wyniosła ponad dwadzieścia sekund.
Aż dwie narciarki ex aequo uzyskały trzeci czas. Najniższy stopień podium wspólnie przypadł Marit Bjoergen i Krista Parmakoski.
Na starcie czwartkowego biegu nie stanęła Justyna Kowalczyk, która już wcześniej zrezygnowała z udziału w tej konkurencji. Mimo to w zawodach wzięły udział trzy reprezentantki Polki. Niezły występ ma za sobą Sylwia Jaśkowiec, która była 24. Dalsze lokaty zajęły Ewelina Marcisz i Martyna Galewicz.
Wyniki:
Miejsce | Zawodniczka | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1 | Ragnhild Haga | Norwegia | 25:00,5 |
2 | Charlotte Kalla | Szwecja | +20,3 |
3 | Marit Bjoergen | Norwegia | +31,9 |
3 | Krista Parmakoski | Finlandia | +31,9 |
5 | Jessica Diggins | USA | +35,2 |
6 | Nathalie Von Siebenthal | Szwajcaria | +49,8 |
24 | Sylwia Jaśkowiec | Polska | +2:21,0 |
42 | Ewelina Marcisz | Polska | +3:09,5 |
64 | Martyna Galewicz | Polska | +4:22,8 |
ZOBACZ WIDEO Michał Bugno z Pjongczangu: Za każdym z polskich skoczków ciągną się koreańskie demony
Oby się nie "przeszykowała".