Środowy trening na normalnej skoczni w Pjongczang pokazał, że forma Macieja Kota idzie w górę. Po słabszej pierwszej części sezonu Polak skacze coraz lepiej - w trzech seriach treningowych zajmował odpowiednio ósme, siódme i jedenaste miejsce.
Dzięki temu Stefan Horngacher włączył go do składu na czwartkowe kwalifikacje kosztem Piotra Żyły. Kot wyznał w rozmowie z TVP Sport, że dobrze pamięta ubiegłoroczną próbę przedolimpijską, w której odniósł pierwsze swoje zwycięstwo w karierze.
- Wspomnienia zostają w głowie, także te dotyczące technicznego wykonania skoku, czucia na rozbiegu i w powietrzu. Wykorzystałem to i moje skoki na pewno są lepsze niż chociażby miesiąc temu - powiedział.
26-latek nie ukrywa, że obawia się warunków i zmiennego wiatru, który można było zaobserwować już podczas treningów. - Ten wiatr trochę kręci i loteria jest chyba nieunikniona. Trochę się tego obawiam, ale koncentrujemy się na swoich zadaniach - dodał.
Kwalifikacje odbędą się w czwartek o godz. 13:30. O tej samej porze dwa dni później rozpocznie się konkurs główny o złoty medal olimpijski.
ZOBACZ WIDEO Liczymy medalowe szanse Polaków w Pjongczangu. "Skoczkowie mogą wywalczyć nawet cztery krążki"