W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Adam Malcher (KPR Gwardia Opole)
Reprezentant Polski to akurat przekleństwo większości rywali w Superlidze, ale Azotom szczególnie dał popalić. W rewanżowym meczu przyzwoite statystyki (12 obron), w Puławach spisał się jeszcze lepiej, zatrzymał 16 rzutów i poprowadził Gwardię do awansu. W takiej formie może zapewnić opolanom pierwszy medal od 1964 roku (ZOBACZ).
Lewoskrzydłowy: Angel Fernandez Perez (PGE VIVE Kielce)
Hiszpan po cichu nabija sobie statystyki. Nie jest tak efektowny jak jego koledzy z drugiego narożnika, Blaż Janc czy Arkadiusz Moryto, ale co mecz dokłada pokaźną zdobycz. Chrobremu rzucił 11 bramek, w tym osiem podczas pogromu w Głogowie (22:42). Angel Fernandez odnalazł się w Kielcach, a w Superlidze zdecydowanie wyróżnia się na tle reszty lewoskrzydłowych, chociaż dzięki obronie ma ułatwione zadanie w kontrach.
Lewy rozgrywający: Kamil Krieger (MMTS Kwidzyn)
Człowiek od czarnej roboty i bohater drugiego planu w Kwidzynie. Wszystko tak naprawdę zaczyna się od jego pracy w obronie. Nie dość, że haruje pod własną bramką, to jeszcze napędza kontry albo sam kończy akcje. Przeciwko Górnikowi rzucał ważne gole w kluczowych momentach. Jeden z najstabilniejszych zawodników MMTS-u w tym sezonie.
Środkowy rozgrywający: Michał Potoczny (MMTS Kwidzyn)
Nie jest może najskuteczniejszym środkowym ligi, ale urozmaica grę MMTS-u, nie kreuje zdecydowanych liderów, stara się równomiernie rozdzielać piłki, a czasem sam zaskoczy rzutem sprzed obrony. W ćwierćfinałach z Górnikiem trafił dziewięć razy, był pewny na linii siódmego metra. Widać, że po słabszym okresie forma wyraźnie poszła w górę. Może niedługo Patryk Rombel zaprosi go na zgrupowanie? Potoczny wypadł z kadry kilka miesięcy temu i sumiennie pracuje na powołanie.
Prawy rozgrywający: Iso Sluijters (NMC Górnik Zabrze)
Był trochę jak samotny wojownik, próbujący wprowadzić Górnika do półfinału wbrew przeciwnościom losu. Po pladze kontuzji wśród rozgrywających, to Holender brał na siebie odpowiedzialność i momentami w pojedynkę utrzymywał zabrzan przy życiu. W dwumeczu z MMTS-em rzucił aż 16 goli, ale nie zdołał złamać kwidzynian. Pomimo porażki w ćwierćfinale i braku medalu, mocny kandydat nawet do tytułu MVP sezonu.
Prawoskrzydłowy: Michał Daszek (Orlen Wisła Płock)
Kat Piotrkowianina. Najskuteczniejszy zawodnik ćwierćfinałów (17 goli) zapewnił Nafciarzom spokój, z zimną krwią kończył kontry i w dużej mierze przyczynił się do pewnego awansu. Daszek trzyma wysoką formę od kilku miesięcy i może okazać się kluczem nie tylko do pokonania MMTS-u w półfinale, ale także do wyrównanych finałów.
Kołowy: Mateusz Jankowski (KPR Gwardia Opole)
Z tygodnia na tydzień lepsza dyspozycja, aż w końcu szczyt formy w ćwierćfinałach. Sześć goli w Puławach, aż osiem w Opolu. Jankowskiego nie dało się zatrzymać, a do tego swoją pracą na kole pomagał rozgrywającym i zostawiał zdrowie w obronie. Człowiek niezastąpiony dla Gwardii.