Sobotni pojedynek z jednym z faworytów całych rozgrywek zakończył się niewielką przegraną podopiecznych Tadeusza Jednoroga - 27:30. - Nie bez powodów nazywałem nasz pojedynek jako Dawida z Goliatem. Wisła Płock to potęga polskich rozgrywek ligowych i walczy o najwyższe cele. Naszym założeniem na ten sezon jest spokojnie utrzymanie się - mówił po zakończonym spotkaniu trener Śląska. - I to powinny nam zapewnić wzmocnienia w postaci Artura Banisza, Grześka Garbacza, Pawła Piętaka i Kamila Sadowskiego. Dziś co prawda nie mogliśmy skorzystać z tego pierwszego, z powodu drobnego urazu. Ale pozostali pokazali, że mieszanką młodości i doświadczenia można stawić czoła faworytowi.
Najskuteczniejszy w pojedynku przeciwko Wiśle był Grzegorz Garbacz, który zdobył aż 9 bramek. Trzy trafienia mniej wywalczył Adam Świątek, a z 5 golami mecz skończył Mateusz Frąszczak. - Bardzo mnie cieszy, że dobrze gra Grzesiek Garbacz, ale i też Adam Świątek, który ma tylko 19 lat. Przyzwoita gra w takim meczu, przeciwko tak mocnemu rywalowi, pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość - dodał Tadeusz Jednoróg. W najbliższą sobotę szczypiornistów AS-BAU Śląska czeka wyjazdowe spotkanie z MKS Nielbą Wągrowiec.