- Staraliśmy się znaleźć drugiego silnego rywala na kwietniowy termin i udało się dojść do porozumienia z Egipcjanami. Cieszy mnie, że 16 kwietnia spotkamy się z czołową reprezentacją globu - mówi nam trener Patryk Rombel.
Egipcjanie to drużyna, która zrobiła olbrzymie postępy w ostatnich latach. Z dominatorów własnego podwórka stali się przeciwnikiem groźnym dla Europejczyków, czego najlepszym dowodem jest czwarte miejsce podczas igrzysk olimpijskich w Tokio i ćwierćfinał MŚ 2021, w którym po dramatycznym boju przegrali z późniejszymi mistrzami Duńczykami.
Coraz więcej Egipcjan występuje w Europie - liderem Veszprem jest Omar Yahia, na Węgry przeniesie się też Yehia El-Deraa, kilka miesięcy temu z Barceloną związał się Ali Zein, w Lidze Mistrzów w barwach Dinama Bukareszt występował obrotowy Mohamed Mamdouh Ashem Shebib. Za wyniki reprezentacji Faraonów odpowiada Hiszpan Roberto Garcia Parrondo.
Dla Polaków będzie to trzeci rywal z najwyżej półki po ME 2022. 17 i 20 marca zmierzą się w Płocku z mistrzami Europy Szwedami, a 14 kwietnia na wyjeździe z mistrzami świata Duńczykami.
Ze względu na sytuację polityczną na świecie prawdopodobnie dojdzie do zmian w obsadzie turnieju towarzyskiego bezpośrednio przed MŚ 2023, w których miała wziąć reprezentacja Rosji. - Na razie mamy jeszcze sporo czasu na dobranie rywali, ale obecnie chyba nikt nie wyobraża sobie, by grać z Rosjanami czy Białorusinami - komentuje selekcjoner.
ZOBACZ:
Furtka dla graczy ze wschodu
Puławianie bezradni w Kielcach
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!