Liga Europejska: Kopia meczu z Puław. Znów dobre 40 minut gry Azotów z Fuechse Berlin

Materiały prasowe / KS Azoty Puławy / Na zdjęciu: w akcji Andrij Akimenko
Materiały prasowe / KS Azoty Puławy / Na zdjęciu: w akcji Andrij Akimenko

Azoty Puławy uległy Fuechse Berlin 29:33 w rewanżowym meczu drugiej rundy kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu ekipa z Lubelszczyzny zagrała dobrze przez prawie 40 minut. Później inicjatywę przejął faworyt.

Do 39. minuty pierwszego pojedynku obu ekip, rozegranego w Puławach, Azoty były równorzędnym partnerem dla utytułowanych rywali. Podopieczni Roberta Lisa prowadzili wówczas 19:15 i... stanęli. Kolejne kilka trafień z rzędu zaliczyli gracze "Lisów", którzy kwadrans przed końcem gry wyszli na prowadzenie i w ostatecznym rozrachunku zakończyli spotkanie z przewagą ośmiu goli (32:24).

Pierwsze minuty rewanżowego spotkania były dosyć podobne do tego co działo się tydzień temu w Puławach. Zespół z Lubelszczyzny grał bez respektu dla rywali i w dodatku całkiem poprawnie, trzymając kontakt bramkowy z przeciwnikiem.

Bardzo dobrze w wykonaniu puławian wyglądały zwłaszcza ostatnie akcje przed przerwą. W 27. minucie po przechwycie i rajdzie przez całe boisko bramkę zdobył Michał Jurecki (13:12), za chwilę podwyższył ze skrzydła Andrij Akimienko, kolejną kontrę po błędzie gospodarzy wykorzystał Piotr Jarosiewicz i Azoty prowadziły różnicą czterech bramek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia znokautowany. Polała się krew!

Podobnie dobrze wyglądały w wykonaniu ekipy z Lubelszczyzny pierwsze minuty po przerwie. Jeszcze w 36. min. po szybkim wznowieniu ze środka i golu Akimienki było 20:16. Niestety dwie z rzędu straty i dwa kolejne niecelne rzuty kosztowały puławian utratę prowadzenia. Mało tego, ich niemoc strzelecka trwała aż dziewięć minut! W tym czasie gospodarze zwiększyli różnicę w bilansie dwumeczu do jedenastu trafień. Tylko cud mógł odmienić losy awansu.

Tymczasem kilka kolejnych obron zaliczył golkiper Niemców Dejan Milosavljev. Do tego czerwoną kartkę zobaczył obrotowy gości Dawid Dawydzik. Jego kolegom nie można jednak odmówić woli walki. Do ostatniej akcji starali się godnie pożegnać z rozgrywkami i trzeba przyznać, ze im się to udało.

Liga Europejska, II runda kwalifikacyjna:

Fuechse Berlin - KS Azoty Puławy 33:29 (13:16)

Fuechse:  Milosavljev (13/42 - 31 proc.) - Andersson 8, Lindberg 2, Holm, Vujović, Wiede 7, Chrintz 2, Koch 2, Michalczik 4, Matthes 2, Lichtlein 2, Morros de Argila, Kopljar 2, Marsenić 1, Langhoff 1
Karne: 2/2
Kary: 2 min. (Koch)

Azoty: Bogdanow (5/21 - 24 proc.), Zembrzycki (7/24 - 29 proc.) - Jurecki 5, Akimienko 6, Przybylski 4, Rogulski 7, Kowalczyk, Podsiadło, Dawydzik, Fedeńczak 2, Jarosiewicz 2, Zivković 1, Łangowski 2, Bachko, Gumiński
Karne: brak
Kary: 6 min. (Dawydzik - 4 min., Przybylski - 2 min.)
Czerwona kartka: Dawid Dawydzik (50. minuta)

Źródło artykułu: