Spotkanie MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - MKS Perła Lublin dostarczyło olbrzymich emocji. - Prowadziliśmy przez większą część spotkania, ale w końcówce zespół z Lublina postawił troszkę trudniejsze warunki, dogonił nas i wyszedł na jedną bramkę przewagi. Na szczęście potrafiliśmy to przełamać i wróciliśmy na właściwe tory - powiedział Krzysztof Przybylski, trener piotrkowskiej drużyny.
- Do samego końca wynik mógł być różny, w ciągu ostatnich 30 sekund nie mogliśmy przegrać spotkania, ale mogło być nerwowo i mogło dojść do rzutów karnych. Cieszy zwycięstwo i to, że dziewczyny zostawiły serducho i zdrowie na boisku - dodał Przybylski.
Zwycięstwo wywalczone po emocjonującej końcówce dało piotrkowskim zawodniczkom pozytywnego kopa. - To dla nas naprawdę duża ulga. Przygotowywałyśmy się ciężko do tego meczu, miałyśmy rozpracowane rywalki i chciałyśmy to wygrać. Gdybyśmy przegrały, to nasze szanse na medal byłyby małe. Mamy jeszcze siedem spotkań i mam nadzieję, że na koniec sezonu będziemy się cieszyć z kibicami - podsumowała Romana Roszak, która rzuciła tego dnia aż 10 bramek.
Czytaj także:
Młyny Stoisław odrobiły lekcję
Ambitny plan ekipy z Kobierzyc
ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"