PGNiG Superliga. Niecodzienny wyczyn Sandra Spa Pogoni w Kwidzynie

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Paweł Krupa
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Paweł Krupa

Wola walki, ogromna ambicja, dwie czerwone kartki na początku drugiej części gry i... wygrana za 3 punkty (28:25) w jedenastu! Tak wyglądało spotkanie 19. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn MMTS-u z Sandra Spa Pogonią. Czapki z głów przed Pawłem Krupą.

Rywalizacja między MMTS-em a Sandra Spa Pogonią w ostatnim czasie wyglądała "po gospodarsku". Wygrywał zespół, który podejmował rywala na własnym parkiecie. W tym sezonie oba sąsiadowały ze sobą w tabeli PGNiG Superligi Mężczyzn. Tym ważniejszy był wynik końcowy.

Znakomite wejście w mecz zanotował bramkarza Pogoni, Anton Terekhof. Kilka jego interwencji mogło dać do myślenia trenerowi Bartłomiejowi Jaszce. Z całą pewnością nie tego spodziewał się szkoleniowiec gospodarzy. Ten jednak, choć trzymał w dłoni karteczkę oznaczającą przerwę na żądanie, długo czekał z położeniem jej na stoliku sędziów. I słusznie. MMTS po 10 minutach był już "na kontakcie" (4:5). Remis nie pojawił się na tablicy tylko dlatego, że Ukrainiec bronił w pierwszym kwadransie na poziomie aż 55 procent!

Miejscowi zaskakiwali szybkimi wznowieniami po stracie bramki. Przynajmniej kilka razy właśnie dzięki takiej taktyce nie pozwalali przyjezdnym złapać większej swobody. Efektownie potrafiła zagrać także Pogoń. Wystarczy wspomnieć akcję z 25. minuty, kiedy to na kole pokazał się Piotr Rybski. Idealnie obsłużył go Paweł Krupa. Rafał Biały znacząco pokiwał głową. Miał inny problem, trafienia kwidzynian z drugiej linii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach

W 28. minucie doszło do niecodziennej sytuacji. Karę otrzymał... bramkarz Bartosz Dudek. Najpewniej za trafienie przeciwnika w plecy (konkretniej Adama Wąsowskiego). Portowcy mogli zakończyć pierwszą część na prowadzeniu, ale trafienie Łukasza Gieraka nie zostało uznane. Sędziowie wskazali na faul ofensywny. Powtórki pokazały jednak, że obrońca był w ruchu.

Gra "na styku" nie była korzystna dla gości. Krótsza ławka i zmęczenie mogło się zemścić. Zwłaszcza, gdy w 34. minucie z czerwoną kartką z gradacji kar "wyleciał" Wojciech Matuszak. Zachowanie rozgrywającego irracjonalne. Próbował powstrzymać rywala w kontrze, nie mając żadnych szans na interwencję. Bramka oczywiście wpadła, a szczecinianie zostali zmuszeniu grać w 4. Wtedy zaczęły się problemy zespołu z Grodu Gryfa (18:16).

Konstruktywne uwagi Białego okazały się wyjątkowo trafne. Niezmordowany Paweł Krupa robił ogromną różnicę. To on wyrównał po 21. Na chwilę dostał "plastra". Ostatecznie Pogoń wróciła do gry o komplet punktów. Potem to MMTS częściej łatał luki po karach indywidualnych. Na 90 sekund przed końcem rezultat brzmiał już 25:27, ale goście stracili do końca zawodów Gieraka. Nic to nie zmieniło. Po kapitalnej walce komplet punktów pojechał do Szczecina.

PGNiG Superliga Mężczyzn, 19. kolejka:

MMTS Kwidzyn - Sandra Spa Pogoń Szczecin 25:28 (14:14)

MMTS: Dudek (4/16 - 25 proc.), Matlęga (5/21 - 24 proc.) - Grzenkowicz 2, Orzechowski 1, Krieger, Peret, Zieniewicz 1, Kutyła 3 (3/3), Guziewicz 2, Ossowski 3, Potoczny 2, Nastaj 2, Szyszko 4 (0/1), Landzwojczak 3, Jankowski, Przytuła 2.
Karne: 3/4.
Kary: 12 min. (Landzwojczak - 4 min., Dudek, Krieger, Kutyła, Szyszko - 2 min.)

Sandra Spa Pogoń: Terekhof (11/31 - 35 proc.), Gawryś (0/1 - 0 proc.) - Wąsowski 1, Gierak 5 (3/3), Krupa 9, Bosy 1, Biernacki 3, Krysiak 2, Matuszak 2, Rybski 3 (2/3), Fedeńczak 2.
Karne: 5/6.
Kary: 16 min. (Wąsowski, Matuszak - 6 min., Bosy, Gierak - 2 min.)
Czerwone kartki: Wojciech Matuszak w 35. minucie i Adam Wąsowski w 39. minucie (obaj z gradacji kar).

Sędziowie: Młyński (Zwoleń), Puszkarski (Legionowo).
Widzów: bez udziału publiczności.

Czytaj także:
--> Szykuje się ewolucja w Łomży Vive Kielce
--> Coraz bardziej nerwowo w Piotrkowianinie

Źródło artykułu: