Piłka ręczna. Liga Europejska. Poważne granie w Europie. Wyzwanie przed płocką Wisłą

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: szczypiorniści Orlen Wisły Płock
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: szczypiorniści Orlen Wisły Płock

Koniec komfortu w Lidze Europejskiej, Orlen Wisła Płock zaczyna granie o poważną stawkę. W fazie TOP16 Nafciarze zmierzą się ze Sportingiem Lizbona.

Faza grupowa, pomimo wirusowych zawirowań, okazała się właściwie bezbolesna. Orlen Wisła Płock kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa, nie przeszkadzały jej ograniczenia kadrowe. Pod koniec pomogli też rywale, bo Metalurg Skopje - grający bez swoich liderów - nie zmusił Nafciarzy do wielkiego wysiłku. Na dwie kolejki przed końcem wicemistrzowie Polski zapewnili sobie zwycięstwo w grupie i rozegrali dwa sparingi o stawkę. Wprawdzie przegrane, ale powodów do wielkiego pesymizmu nie było.

Wszystkie siły zostaną rzucone dopiero w fazie TOP16. Wisła trafiła na nieprzewidywalny Sporting CP Lizbona, który potrafił sprawiać niespodzianki nawet w Lidze Mistrzów, ale sezon 2020/21 w Europie był w jego wykonaniu przeciętny. Do kolejnej rundy awansowali z czwartego miejsca w grupie.

Kadrowo Sporting prezentuje się jednak okazale. Za zdobywanie bramek ze skrzydła odpowiadają były zawodnik Łomży Vive Kielce Darko Djukić i mistrz świata 2011 Arnaud Bingo, w bramce stoi Słoweniec Matevz Skok albo reprezentant Kataru, znany ze... Śląska Wrocław, Aljosa Cudić. Grę prowadzi były zawodnik Veszprem i Barcelony Carlos Ruesga, podstawowym kołowym jest dobrze pamiętany w Płocku Tiago Rocha. Kilka nazwisk jest już może nieco przebrzmiałych, ale Sporting nadal potrafi napsuć krwi europejskiej czołówce.

ZOBACZ WIDEO: Emocjonalna analiza trenera Jacka Pasińskiego. "Cieszyć się czy płakać? Cieszyć się!"

- To bardzo silny zespół i przestrzegam przed myśleniem, że skoro zajęli czwarte miejsce w grupie, to są słabsi od innych zespołów. Przypominam, że w pierwszej połowie sezonu wiele drużyn miało swoje przejścia z COVID-19 i kwarantannami, co wypaczało wyniki sportowej rywalizacji - ostrzega trener Xavier Sabate w rozmowie z sprwislaplock.pl.

Wyrównana rywalizacja w półfinale Pucharu Polski z Łomżą Vive wlała trochę optymizmu przed fazą TOP16, ale z drugiej strony w Płocku jest też spory niedosyt. Zwłaszcza w Michale Daszku, który dwoił się i troił, by złamać kielczan (12 bramek).

- Nieważne, jaką ilością bramek, ale to jest przegrany mecz. Ja mam takie swoje małe zdanie na temat tych ostatnich minut. Mam kilka pewnych zastrzeżeń do kilku swoich kolegów z zespołu, ale nie będę wymieniać personalnie. Nie możemy tracić głowy w 57 minucie. Musimy zachować chłodną głowę i doświadczenie, bo mecz jest na remisie i wtedy popełniamy jedną głupotę. A byliśmy na najlepszej drodze, by sprawić niespodziankę - skomentował Daszek dla radiomixx.pl.

Sporting CP Lizbona - Orlen Wisła Płock / 23.03.2021, godz. 20.45

ZOBACZ:
Wałach opuści Kielce
Niezłe losowanie Polek w el. MŚ 

Źródło artykułu: