Przez większość sezonu zanosiło się, że Łomża Vive Kielce skończy fazę grupową w czołowej dwójce. Lutowy maraton odbił się jednak na formie mistrzów Polski, poza tym EHF rozdał Flensburgowi i PSG punkty bez grania (po odwołanych meczach). Od wyniku potyczki z Flensburgiem zależała pozycja kielczan w grupie i dalsza droga do Final4.
Porażka 28:31 zepchnęła Łomżę Vive na trzecie miejsce w grupie i skojarzyła w 1/8 finału z HBC Nantes. To trudniejszy przeciwnik niż Celje Pivovarna Lasko bądź RK PPD Zagrzeb, które zajęły dwie ostatnie lokaty w grupie B. Mecze z Nantes 31 marca albo 1 kwietnia oraz 7 lub 8 kwietnia.
To nie koniec gorszych wiadomości. W ćwierćfinale na kielczan może czekać naszpikowany gwiazdami Telekom Veszprem, o ile mistrzowie Węgier uporają się w poprzedniej fazie z Vardarem Skopje. Przy zwycięstwie w grupie droga Łomży Vive byłaby teoretycznie łatwiejsza, bo w tej części drabinki faworytem do ćwierćfinału byłby duński Aalborg.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał