Te mistrzostwa są potwierdzeniem rozwoju egipskiej piłki ręcznej. Zespół, który nieprzerwanie gra na światowym czempionacie od 1993 roku, osiem lat później zajął czwarte miejsce. Na ostatnich mistrzostwach Egipcjanie zajęli ósmą lokatę, a w swoim kraju tylko potwierdzali wysoką formę w fazie grupowej.
Drużyna prowadzona przez Roberto Garcię Parrondo w 1/4 finału trafiła na aktualnego mistrza świata, jednak potomkowie Faraonów nic sobie z tego nie robili. Już w 8. minucie po tym, jak drugą bramkę z rzędu zdobył Yehia El-Deraa, było 4:1 dla gospodarzy turnieju!
Duńczycy do Kairu nie pojechali jednak na wakacje all inclusive, tylko po obronę tytułu. Pokazywali to przede wszystkim Magnus Saugstrup Jensen i Mikkel Hansen, którzy wzięli na siebie ciężar zdobywania bramek. W końcu, w 18. minucie po rzucie Mathiasa Gidsela, drużyna Nicolaja Jacobsena wyszła na upragnione prowadzenie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Karolina Owczarz pokazała się w sukni ślubnej. Na usta ciśnie się jedno słowo!
Egipcjanie szybko odbili jednobramkową stratę, jednak końcówka pierwszej połowy należała już do Danii, która na przerwę schodziła przy wyniku 16:13. Mistrzowie świata wiedzieli jednak jak wyglądał przebieg pierwszej połowy i musieli mieć świadomość, że mecz sam się nie wygra.
Gospodarze turnieju chcieli jednak kontynuować pisanie pięknego scenariusza i już w ciągu czterech minut, po rzucie Ahmeda El-Ahmara doprowadzili do remisu, a po chwili gdy trafił Yahia Omar wyszli na prowadzenie! Duńczycy byli w tarapatach, jednak mogli się cieszyć z tego, że w swoim składzie mają Niklasa Landina oraz Mikkela Hansena. Obaj starali się robić różnicę na boisku i na swoje barki brali walkę o punkty. W dużej mierze dzięki tej dwójce Dania trzymała wynik, ale Egipt grał bardzo efektownie, czego przykładem była bramka Aliego Zeina po wrzutce ze strony kolegi.
Każda jedna akcja mogła być na wagę półfinału. Obie drużyny grały na podobnym poziomie. Duńczycy wyszli na dwubramkowe prowadzenie, po czym selekcjoner Egiptu poprosił o czas i gdy na 5 minut przed końcem trafił Mohamed Sanad, ponownie był remis. Mecz rozpoczął się na nowo!
W kluczowym momencie, na 90 sekund przed końcem rzut ze skrzydła wybronił Karim Handawy, który po chwili zszedł z boiska, gdyż Egipcjanie wpuścili siódmego zawodnika do ataku i akcję zakończył skutecznie Yahia Omar. Po chwili wyrównał Magnus Landin. Na 22 sekundy przed końcem, szczypiorniści z Danii zauważyli nieprawidłową zmianę ze strony Egipcjan - Mamdouh dotknął jedną nogą parkiet. Został szybko zawrócony przez kolegę, jednak chorwaccy sędziowie długo się naradzali i wyrzucili Egipcjanina, przyznając piłkę Duńczykom! Na 5 sekund przed końcem, trener Danii poprosił o czas. Nie przyniosło to rezultatu - mieliśmy dogrywkę!
W dogrywce różnicę zrobił Landin, który obronił dwie trudne piłki w krótkim czasie. Duńczycy pierwszą część doliczonego czasu gry wygrali 3:1, a u Egipcjan było widać nerwowość. Do samego końca były wielkie emocje. Na pół minuty przed końcem drugiej części dogrywki, Egipcjanie rzucili na 34:33. Gospodarze nie zdołali zabrać piłki rywalom, jednak bezsensownie zachował się Mikkel Hansen rzucając piłkę w trybuny przed syreną! Sędziowie mogli podjąć tylko jedną decyzję - po wideoweryfikacji przyznali Egipcjanom rzut karny i Hansen zobaczył czerwoną kartkę! Karnego wykorzystał Mohamed Sanad i mieliśmy drugą dogrywkę!
W pierwszej połowie drugiej dogrywki doskonale spisywali się bramkarze i Egipcjanie wygrali ją 1:0. Duńczycy mieli olbrzymie problemy w ofensywie. Nie trafili nawet z rzutu karnego w 77. minucie spotkania - niezwykle ważną piłkę obronił Mohamed El-Tayar. Gdyby nie Landin, byłoby po meczu - duński bramkarz dwoił się i troił, jednak cóż z tego gdy jego koledzy nie potrafili przez całą dogrywkę rzucić bramki? Mylili się jednak również Egipcjanie. Ostatnią piłkę mieli reprezentanci Danii, jednak gospodarze turnieju przeszkadzali im w rozegraniu piłki. W ostatniej sekundzie czerwoną kartkę za to otrzymał Ibrahim El-Masry, a arbitrzy przyznali Duńczykom karnego! Wykorzystał go Magnus Landin i doprowadził do rzutów karnych!
Przy stanie 3:3, rzut Zeina w piątej serii rzutów karnych obronił Landin. Duńczycy nie wypuścili tego z rąk! Wykorzystali ostatni rzut i Egipcjanie padli ze smutku na parkiet. Dania natomiast dziś chyba nie zaśnie!
Dania - Egipt 35:35 k. 4:3 (16:13, 28:28, 31:29, 34:34)
Dania: Landin, Moller - Hansen 10, M.S.Jensen 6, Gidsel 6, Svan 5, M.Landin Jacobsen 4, H.M.Jensen 1, Holm 1, Zachariassen 1, Mensah Larsen 1, oraz N.Landin Jacobsen, Jakobsen, Olsen, Nielsen, S.Jensen.
Karne: 6/8.
Kary: 8 min. (Hansen 2 min. - cz.k., S.Jensen, Mensah Larsen, H.M.Jensen - po 2 min.).
Egipt: El-Tayar, Hendawy - Omar 10, Y.El-Deraa 7, Zein 6, Hesham 4, Ahmar 3, Sanad 2, Mamdouh 1, Moamen 1, Nawar 1 oraz El-Masry, S.El-Deraa, El-Wakil, Kaddah, Yousri.
Karne: 2/3.
Kary: 12 min. (El-Masry 4 min. - cz.k., Zein 4 min., Sanad, Mamdouh - po 2 min.).
Sędziowie: Gubica, Milosević (Chorwacja).