Liga Mistrzów. Moeller zatrzymał THW Kiel. FC Barca Lassa wciąż niepokonana.

Getty Images / Na zdjęciu: Lassse Moeller
Getty Images / Na zdjęciu: Lassse Moeller

Szóste zwycięstwo FC Barcy Lassy w szóstym meczu Ligi Mistrzów. Tym razem Katalończycy okazali się lepsi od THW Kiel, pokonując Zebry 32:26.

W czwartek przed kibicami szczypiorniaka stał nie lada wybór. W tym samym czasie rozgrywane były bowiem dwa spotkania, w których mierzyły się jedne z najlepszych drużyn na świecie. Podczas gdy Łomża Vive walczyła w Skopje z Vardarem, w grupie B THW Kiel podejmowało FC Barcę Lassę.

Obydwa zespoły są w tym sezonie w świetnej formie. Mistrzowie Hiszpanii nie przegrali w tym sezonie jeszcze żadnego spotkania i w czwartek walczyli o 6. zwycięstwo z rzędu w LM. Kilończycy z kolei tracili punkty jak do tej pory tylko dwa razy - z HBC Nantes oraz Telekomem Veszprem.

Początek meczu to festiwal błędów. Zarówno THW, jak i mistrzowie Hiszpanii, chcieli grać szybką piłkę, która zaskoczy rywala. Problem w tym, że jedynymi zaskoczonymi byli... szkoleniowcy na widok błędów i przestrzelonych sytuacji. Jako pierwszy zareagował Filip Jicha, który przekazał swoim zawodnikom kilka wskazówek podczas przerwy na żądanie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem

Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Jak na pierwsze 15 rzutów drogę do bramki znalazły raptem 3, tak po czasie czeskiego szkoleniowca worek się trochę otworzył. Tylko trochę, bo obydwa zespoły stały bardzo twardo w obronie i nie odpuszczały ani na moment. Do tego świetne interwencje między słupkami zaliczali golkiperzy.

Z ostatnich minut pierwszej połowy bardziej mogła się cieszyć jednak drużyna z Katalonii. Hiszpanie odskoczyli na kilka bramek przewagi i do szatni schodzili w odrobinę lepszych nastrojach niż ich przeciwnicy.

Po zmianie stron dalej Barca była stroną przeważającą, chociaż jej przewaga nie była wielka. Jednak Hiszpanie konsekwentnie, z każdą minutą, ją powiększali. Byli nie do przejścia w defensywie, świetne zawody rozgrywał Kevin Moeller, a po drugiej stronie oddawali na tyle precyzyjne rzuty, że choć Niklas Landin wyczuwał intencje, to nie był w stanie ich obronić.

Z kolei THW malało w oczach. Swoich podopiecznych próbował poderwać Jicha, jednak jego uwagi przeszły obok zawodników. Zebry zaliczyły drugą porażkę w tej edycji LM, drugi raz we własnej hali.

Liga Mistrzów, grupa B

THW Kiel - FC Barca Lassa 26:32 (15:16)
THW:

N. Landin, Quenstedt - Weinhold 1, Wiencek 1, Ekberg 5, Dahmke 1, Zarabec 4, Horak, Ehrig, Duvnjak 5, Sagosen 3, Reinkind 2, Pekeler 1, M. Landin 2, Sunnefeldt 1.
Barca:

Perez de Vargas, Moller - Sorhaindo, Dolenec 2, Arino 2, Janc 4, N'Guessan 1, Gomez 3, Mem 6, Cindric 1, Pascual, Palmarsson 3, Langaro, Fabregas 3, Frade 3, Entrerrios 4.

Czytaj także:
-> Jurkiewicz w nowej roli
-> Górnik bezlitosny dla rywala

Komentarze (0)